Skocz do zawartości

Wesprzyj serwis, wyłącz reklamy  
1 raz na nowej odsłonie? | Problemy z zalogowaniem?


Majomo

Użytkownik od 24 sty 2015
W tej chwili Niedostępny
Ostatnio aktywny cze 01 2015 09:11

Moje tematy

Jak przekonać kogoś, że nowy lokator jest miły, sympatyczny i nie zrobi nikomu krzywdy?

26 stycznia 2015 - 20:42

Hej! Pewnie nie wszyscy forumowicze mają to szczęście, że mieszkają sami we własnym, nie wynajmowanym mieszkaniu - stąd moje pytanie, czy mieszkając z rodzicami/dziewczyną/chłopakiem/żoną/mężem/współlokatorami mieliście jakieś problemy związane z wprowadzeniem nowego lokatora? Czy to pająka, węża, robaka, żabę - cokolwiek. Jeśli tak, to jak rozwiązaliście ten problem? Jakich argumentów użyliście? Czy może postawiliście te osoby przed faktem dokonanym? Będę wdzięczna za odpowedź, bo moja sytuacja zamiast się polepszać, to tylko się pogarsza i jestem już trochę zmęczona i załamana... Aaaa i oczywiście pytam osoby, które te problemy z przekonaniem kogoś do zwierzaka miały lub mają, zapewne nie wszyscy mogą pochwalić się tolerancyjnymi drugii połówkami lub rodzicami.

 

Widziałam, że było mnóstwo tego typu tematów na forum - więc wybaczcie mi powielenie, ale ja nie mam 15 lat i problemów z rodzicami. Zresztą nawet z nimi nie mieszkam. Bardzo bliska mi osoba panicznie boi się węży i ogólnie smokowato-jaszczurowych też, ale nie przeszkadzają tej osobie pająki -  z drugiej strony ja za pająkami nie przepadam - można by rzec, że nie czuję się komfortowo w ich towarzystwie. Zresztą moje serce skradły Smoki :) Cóż mam czynić? Jak wytłumaczyć? Zabrać do ZOO? Pokazać, że to piękne stworzenia, że nie zamieniają w kamień jednym spojrzeniem? :) Oczywiście opcja "fakt dokonany" odpada. Pozdro!


Cześć, czołem, ahoj!

24 stycznia 2015 - 10:22

Wypadałoby się przywitać jako nowy forumowicz. Hej. Witam się ze wszystkimi! :) :) Już od dawna fascynowały mnie gady i płazy, ale nigdy nie miałam sprzyjających warunków (chodzi mi tylko i wyłącznie o domowników) do przygarnięcia jakiegoś malucha - w sumie sytuację zawsze zaostrzała moja Mama, bo po tym jak zwiał mój wąż (nie zbyt groźny - mahoniowy) - oczywiście przez jej nieuwagę - dostałam dożywotni zakaz sprowadzania do domu jakichkolwiek "dziwnych" zwierząt. I tak się stało, że moja siostra ma pięknego, puszystego króliczka, a ja zostałam pozbawiona możliwości przyjaźni międzygatunkowej. Sytuacja uległa zmianie 5 lat temu kiedy się wyprowadziłam :D Długo zastanawiałam się czy dam radę opiekować się jakąś Jaszczurzycą, czy Jaszczurem - dodam, że pieniądze nie są problemem, miejsce w mieszkaniu mam i po wielu przemyśleniach doszłam do wniosku, że jestem już w takim wieku, że wypadałoby mieć jakieś małe dziecko :) Szczególnie, że brak mi w życiu przyjaciół, a kochać potrafię na zabój :) haha. Pozostała kwestia przygotowania terrarium i wyboru Jaszczurzycy lub Jaszczura. Jeszcze nie przeczytałam wszystkiego na forum - linki znam - ale zastanawiam się nad gekonem lub agamą. Oczywiście przyjmę każdą radę od Was - drodzy Forumowicze. Pozdrawiam ciepło w te zimowe dni.







© 2001-2025 terrarium.pl. Serwis wykorzystuje pliki cookies, które są wykorzystywane do emisji spersonalizowanych reklam. Więcej. Korzystając akceptujesz Regulamin.