Skocz do zawartości

Wesprzyj serwis, wyłącz reklamy  
1 raz na nowej odsłonie? | Problemy z zalogowaniem?


Madre89

Użytkownik od 19 sty 2015
W tej chwili Niedostępny
Ostatnio aktywny wrz 12 2015 19:00

Moje tematy

Bardzo dziwna sytuacja w akwarium aksolotli

20 marca 2015 - 13:33

Dotyczy to akwarium moich przyjaciół ale byłam tam wczoraj jak wszystko czyścili troszkę pomagałam i widziałam co się działo. U mnie pare dni temu siadł filtr oni też zwalili winę na filtr ale nie on był problemem. W ciągu dwóch dni woda u nich też zmętniała, podmienili ale za kilka godzin woda znowu zmętniała. Mają dorosłe okazy i nie przekarmiają ich, wodę też chłodzą chłodziarką. Po tym jak woda znów zmętniała to wyczyścili filtr niestety to tez nie pomogło. Woda nie śmierdziała w końcu postanowili wczoraj wymyć wszystko. Coś co samą mnie zaskoczyło to fakt, że wszystkie rośliny po prostu można powiedzieć że się rozpłynęły (mieli żywe) przetrwały tylko jakieś kikuty, na pewno nie była to sinica, piasek (nie wiem jakiej gradiacij ale całkiem drobny) normalnie przykleił się do korzeni wyglądało tak jakby jakieś gluty niewidzialne były w tym akwarium choć woda nie zmieniła gęstości. Żeby piach zszedł z korzeni musieli lać gorącym strumieniem wody z prysznica żeby podziałało. Jak pomogłam im wyjąć kostkę napowietrzającą to normalnie czułam na wężyku jakby był śliski ze śluzu, ale nie było na nim nic (inaczej jest śliski po zwykłej wodzie). Nie byłam tam za długo, ale też dziwna sprawa że woda nie śmierdziała a jak wychodziłam miałam wrażenie, ze wszystko co czyścili śmierdzi mokrym psem mimo że psa nie mają. Woda też nie była gęsta a odnosiło się wrażenie, że jest normalnie śluzowata choć poza zmętnieniem nic nie było widoczne gołym okiem nawet szyby nie były niczym pokryte. Podobno ich aksolotle zanim przyszłam lekko zaczęły się wyginać dlatego przyśpieszyli działań. Od samego początku mieli roztwór a nie zwykłą wodę i nigdy przenigdy nie mieli problemów. na razie nie miałam z nimi kontaktu i nie wiem jak sytuacja wygląda, ale zarazem jestem ciekawa co się mogło tam stać i nie ukrywam, ze troszkę się wystraszyłam bo sama dopiero uporałam się ze swoim zepsutym filtrem i jak długo mam różnego rodzaju akwaria i przechodziłam różne problemy i choroby tak nigdy nie byłam przypadkiem takiej dziwnej rzeczy.

Czy ktoś może ma pojęcie co im się stało? Wolałabym na przyszłość uniknąć podobnej sytuacji w moim akwarium. Nie mogę odpowiedzieć w razie czego na więcej pytań bo napisałam wszystko co wiem na chwilę obecną.


Mętna wodna po nocy

12 marca 2015 - 11:58

Dziś rano po włączeniu światła dziennego zauważyłam, że wda w akwarium jest bardzo mętna. Wygląda to tak jakby w za małym akwarium było za dużo rybek karmionych za dużą ilością pokarmu i był za słaby filtr lub jakby resztka jedzenia gdzieś zalegała i gnijąc zanieczyszczała wodę. Moja woda nie śmierdzi, jestem na 101% pewna, że nie ma żadnej rozkładającej się resztki jedzenia w moim akwarium. Ostatnio kompletnie nic z nim nie robiłam, nie zmieniałam nic a nic. A tutaj rano taka woda. Co się stało? Co mogło stac się przyczyną? NA milion procent nie ma resztki pokarmu. Aksolotle zachowują się po staremu.


Aksolotl atakuje aksolotla?

03 marca 2015 - 23:51

Od kilku dni zaobserwowałam dziwne zachowania jednego aksolotla względem drugiego. Sytuacja wygląda tak że na 120l akwarium mam 3 aksolotle dwa wzięte w wakacje w stanie krytycznym ze szkoły od znajomej obydwa urodzone w sierpniu z tej samej hogowli (jeden na 90% jest samiczką) aktualnie ten mniejszy ma 15cm a większy ok 18cm. Trzeci wzięty ok miesiąca temu ze sklepu 2 tyg był w lodówce i ok 2ch tyg jest w akwarium (może 10dni) nie wiem kiedy się urodził bo nie dostałam papierów ale ten też ma ok 18cm i wygląda na samca bo ma potężniejszą kloakę niż ten najmniejszy.
Jakoś od 4ch dni zauważyłam, że ten z lodówki dziwnie podchodzi do tego co ma 15cm, gwałtownie trąca głową w boki ewentualnie swoją głową próbuje "podnosić" go zwłaszcza wygląda tak jakby od tyłu podchodził tego mniejszego i wciskał głowę pod jego dupkę i podnosił. Dziwne jest to bo nigdy go nie przygryza nawet pyska nie otwiera. Czasem zdarza się że podchodzi go od przodu i niemalże stykają się pyskami, ale zawsze ten mniejszy jest bierny czasem próbuje gdzieś uciec. Kolejną dziwną sprawą jest to że takie zachowania nie dzieją się w okolicy posiłków kiedy można byłoby zwalić te zachowania na porę karmienia. Jest tak kilka razy dziennie zwłaszcza po godzinie 18. Ten drugi aksolotl w ogóle nie jest zainteresowany tym mniejszym ale też ten co atakuje mniejszego nie atakuje drugiego większego. Co mże być powodem? Ograniczam im sytuacje stresowe do absolutnego minimum, mają stałą temperaturę poprzez chłodziarkę akwarystyczną nic się nie działo w ostatnim czasie kompletna nuda wręcz. Te dwa aksolotle z sierpnia są takiej samej odmiany barwnej zaś nowy jest odmiany dzikiej czy to właśnie kolor może być powodem że stawia się na mniejszego? Nie męczy go jakoś ale tez jest mi go szkoda jak go tak bodzie w boki i podrzuca troszkę


ślimaki a aksolotle

03 marca 2015 - 16:57

Kupiłam wczoraj na próbę 3 niewielki ślimaki zatoczki różowe, mim dbania o czystość w akwarium przdałaby mi się jakaś pomoc ;) Wzięłam zaledwie 3 sztuki bo chciałam przetestować przez jakiś czas czy ślimaki nie będą większą szkodą niż pożytkiem i moje pytanie brzmi jeżeli ślimak (aktualnie nie jest wielki ok 5mm) zostałby zjedzony przez aksa to czy aksowi nie zaszkodzi skorupka? I czy jest szansa że ślimak "przyklei" się do aksa np do skrzeli i wyrządzi mu tym samym szkodę? Albo jakiekolwiek szkody są możliwe?

Z góry dzięki za porady ;) Akwarium ma 120l jest sporo roślin a z ułożonych przeze mnie korzeni jest dużo kryjówek dla aksów więc w razie czego nie ma ciasno tak bardzo by jakoś dramatycznie wchodziły sobie w drogę


Aksolotl wzięty ze sklepu w nienajlepszym stanie.

12 lutego 2015 - 17:23

Dzisiaj stałam się posiadaczką trzeciego aksolola jakoś tak się stało że wszystkie trafiają do mnie w złym stanie i o ile dwa pierwsze wyglądały żałośnie w swojej żałości to po lodówkowaniu pięknie wróciły do normy. Z tym mam taki kłopot, że nie wiem czy pchać go do lodówki czy nie. Wrzucam zdjęcie ale jest fatalnej jakości ponieważ mam 120l akwarium a on się całkiem głęboko schował i nie umiem gościa podejść. Ma krótkie skrzela które ewidentnie są podgryzione i łapki kikutki  tak gdzie są tylne to obgryzione ma do połowy (do miejsca zgięcia)  a przednie ciężko mi określić ale też gdzieś tak jakoś do połowy. Jeżeli chodzi o zachowania to zachowuje się lepiej w akwarium po 30 minutach niż moje po zmianie akwarium na większe. Jest zainteresowany otoczeniem i chodzi sobie po dnie. Wrzucam fotkę, ale zaznaczam, że na zdjęciu wygląda trochę gorzej niż jest w rzeczywistości,proszę o opinię lodówkować czy nie? To białe na nim to piasek który zsunął się z korzenia.







© 2001-2024 terrarium.pl. Serwis wykorzystuje pliki cookies, które są wykorzystywane do emisji spersonalizowanych reklam. Więcej. Korzystając akceptujesz Regulamin.