Imperatrick

Według mnie to legwan zielony w tej sytuacji jest gorszym wyborem. Warany stepowe mają zazwyczaj lepszy charakter i są mniejsze, mogą ugryźć i podrapać ale w porównaniu z legwanami to robią to bardzo rzadko. Niezbyt wierzę w twoje bajki o 180 cm wzrostu i ogromnych bicepsach i nie podoba mi się twoje podejście (kompletne zignorowanie rad starszych, bardziej doświadczonych hodowców którzy odradzają ci podejmowanie hodowli takiego potwora w takim wieku) ale człowiek to istota uparta i jak się przygotujesz i trafisz na dosyć łagodnego legwana to powinieneś sobie poradzić bez szpitala. Mam jedynie nadzieje że wiesz co robisz i że nie skończy się to źle albo dla ciebie albo dla gada. W każdym razie, życzę powodzenia z nowym towarzyszem. 

Mówił że miał (ma?) agamę przez 2 lata. Pytałem się czy pominął w tym czasie karmówke. W każdym razie dobrym zastępstwem dla świerszczy są karaczany tureckie lub nawet świerszcze bananowe, które cykają naprawdę cicho i przyjemnie. Problem z biczogonami jest taki że są i drogie do kupienia jak i utrzymania, ale jak ma się pieniądze to nie sprawiają większych kłopotów. Chociaż osobiście jaszczury roślinożerne są bardziej problematyczne niż owadożerne. 

Miałeś agamę przez 2 lata i nie urozmaicałeś diety karmówką? Czy coś źle zrozumiałem? Jak tak rzeczywiście było to po prostu zaniedbałeś gada i się źle przygotowałeś. Młode agamy powinny dostawać więcej owadów niż "zieleniny" a nawet dieta dorosłych smoków powinna składać się z 70% roślin i 30% karmówki. Mit że agamy są kompletnie roślinożerne jest kitem wciśniętym przez (niektórych) właścicieli sklepów zoologicznych aby opchnąć więcej gadów.

Jak chcesz mieć cichą papugę...to żadnej nie ma. Wszystkie to straszne gaduły które potrzebują dużo uwagi żeby zaspokoić ich wymagania. Ale jak ma się dużo czasu i nie przeszkadza komuś to demoniczne skrzeczenie to są fajnymi kompanami. Nigdy nie pomyślałeś o gekonach orzęsionych? I czemu chcesz tylko jaszczurki dzienne? Mimo stereotypu nie trzeba wstawać o drugiej nad ranem żeby zobaczyć lamparta lub gekona orzęsionego. A felsumy są drogie i większość nie jest polecana dla początkujących.

Prosta odpowiedź brzmi nie. Nawet jak by to były same samiczki bójki były by prawie pewne, większość gekonów które wspomniałeś mają kompletnie inne wymagania (na przykład gekon orzęsiony i lamparci). Jest wiele, wiele innych powodów dlaczego to jest zły pomysł ale nie będę się rozpisywał ponieważ mieszanie gatunków nawet o podobnych warunkach jest odradzane. Jak chcesz trzymać wiele gekonów w jednym terrarium to tylko tego samego gatunku.

Agamy brodate są najpopularniejszymi jaszczurkami trzymanymi w niewoli ale nie znaczy to że są tanie do utrzymania. Nie znam dokładnie ile prądu pobiera żarówka ale agamy potrzebują wysokich temperatur. Jak chodzi o jedzenie nawet kiedy agama jest dorosła i żywa karma stanowi 30% jej diety ludzie bez hodowli świerszczy często nie mogą się wyrobić z karmówką. Agamy też potrzebują bardzo duże terraria które same dużo kosztują. Napewno nie odradzam agam bo to (najczęściej) towarzyskie i łagodne gady ale jak chcesz żeby koszty były podobne do świnek morskich no to agama napewno w tą kategorię nie pasuje   

Tak naprawdę to chyba każda jaszczurka będzie droższa w utrzymaniu niż świnka morska. Anolisy zielone są małe ale hodowla grupowa jest polecana. Tak samo z gekonami płaczącymi. Poleciłbym płaczki ale są ludzie którzy lepiej się na tym znają. Terrarystyka nigdy nie była i nie będzie należała do tanich hobby.

No to dobrze, ja wolę się upewnić że nic tam nie ma ale w większości przypadków rzeczywiście nie jest to potrzebne. 

Większość agam brodatych jest łagodna nawet bez oswajania, z regularną interakcją z właścicielem robią się z nich towarzyskie i spokojne zwierzęta. Kiedy młode, gekony orzęsione są łatwe do przestraszenia i potrafią skakać i uciekać dość szybko ale z wiekiem się uspokajają i dość łatwo przyzwyczajają się do wyciągania na ręce. Gekony lamparcie też są bojażliwe jak są małe, ale tak jak orzęsione uspokajają się z wiekiem. Mój 4 miesięczny gekon lamparci przestał się bać po 3 tygodniach a po pięciu już spokojnie siedzi na rękach albo łazi po mnie i bada teren. Tak jak z każdymi zwierzętami to zależy od charakteru gada, nigdy nie słyszałem od hodowcy że ugryzła go agama ale niektóre gekony orzęsione i lamparcie mogą być bojażliwe albo zadziorne. Te gekony (prawie) nigdy nie są tak agresywne jak naprzykład toke i nie ugryzą z tak mocną siłą ale mogą uszczypnąć palec paszczą, chociaż nie powinno to przebić skóry i wielkiego bólu nie będzie.

Na wężach tak się nie znam ale znam hodowców i właścicieli, i powiem tyle: Wąż może się przyzwyczaić i tolerować wyciąganie na ręce ale nie będzie przyjacielski. Może żyć z właścicielem w zgodzie ponieważ właściciel kojarzy mu się z jedzeniem. Węża można wyciągać ale tak jak mówiłeś nie można spodziewać się psa który chce się przytulić 

Gekon orzęsiony był by dobry ale dalej potrzebuje raz na kiedyś owady. Niektórzy ludzie mówią że mogą żyć tylko na karmie ale większość hodowców uważa że owady dalej powinny być podawane. Ja myśle że urozmaicona dieta jest ważna dla wszystkich zwierząt. Ja też bym mógł dość długo pociągnąć na tylko suchym chlebie i wodzie ale raczej dłużej bym pożył jak bym miał inne rzeczy do jedzenie.

Znałem kilku hodowców którzy mówili że sama karma tylko sprawia że gekon orzęsiony rośnie wolniej i nie ma innych negatywnych skutków ale dalej tego nie polecam.

Ja też bym polecił gekona orzęsionego, są łatwe w utrzymaniu, spokojne i jeszcze ładnie wyglądają. Jedyny minus jest taki że byś musiał podawać raz na troche żywe owady.

Zgadzam się z Kornikiem, gekony orzęsione lubią i korzystają z owadów. Chociaż tak naprawde to zależy od gekona, jedne nie lubią pasty a drugie nie przepadają za owadami. Scynki krótkoogonowe jedzą prawie wszystko, owoce, warzywa, niektóre nawet jedzą mięso z kurczaka i indyka, chociaż nie wiem jak dobre to dla nich jest. Niestety scynki też potrzebują troche owadów w diecie. Wymagają też wysokich temperatur. Uromastyxy wymagają wysoką temperature i dość duże terrarium ale za to są kompletnie roślinożercami. 

Powiem jeszcze to, żywa karma nie jest taka okropna. Nie powinna uciec (wystarczy plastikowy pojemnik z dziurkami na przykrywce dla powietrza), nie gryzie (chociaż niektóre owady karmowe mogą ugryźć to nie ma szans na to że przebiją skóre) i nie zaśmierdza domu. A ponadto jest dobra i dla większośći gadów potrzebna. Jedną z rzeczy na którą trzeba się przygotować hodując większość gadów to niestety żywa karma.

Jeśli chcesz gekona brać na ręce to płaczki odpadają. Niektórzy mówią że się oswajają ale są szybkie, skaczą, wspinają się po niemal wszystkim i mogą się wcisnąć w bardzo małą przestrzeń. Jak uciekną to złapanie ich jest okropnie trudne. Gekony żmijowe też niezbyt tolerują wyciąganie. Reszta wymienionych gekonów jest dość spokojna jeśli oswojona.

Jak ci nie zależy na interakcji to mała grupa płaczków jest fajna do obserwacji, nigdy nie nudzi mi się słuchanie jak ze sobą "rozmawiają". Szykuj się tylko na jajka bo rozmnażają się partenogenicznie i składają dość często. O gekonach żmijowych dużo nie mogę powiedzieć, powiem jedynie że wyglądają imponująco.  Gekony orzęsione są spokojne i dość towarzyskie, polecić mogę też mniej znane gekony gargulcowe (Rhacodactylus auriculatus), mają mniej więcej te same wymagania co orzęsione i jedzą to samo ale są troche spokojniejsze i skaczą rzadziej. C. turneri są powolne, pewne siebie i spokojne, niestety dużo z nich w Polsce pochodzi z odłowów, więc przed zakupem upewnił bym się że gekon jest z hodowli a najlepiej kupił bym młodego gekona. Jeśli już masz agame karłowatą to poradzisz sobie z gekonem lamparcim, lampartki mogą być płochliwe kiedy młode ale z wiekiem i z interakcją większość robi się bardzo spokojna.