anitt

Niestety mimo leczenia w szpitalu kameleon nie dal juz rady..Chcialam mu pomoc ale byl juz zbyt schorowany zeby moc cokolwiek zrobic..

Poprzedni post zostal zle odebrany. Przekleilam caly komentarz od innego uzytkownika, lacznie z tym tekstem o dwoch kameleonach (tylko nie sformatowalam, stad ten problem://). Nie mialam nigdy dwoch sztuk, tylko jednego- kameleona jemenskiego

O chorobie doczytalam tez gdzie indziej I bylo tam wspomniane iz choroba dotyka rowniez gady. Nie mam jeszcze diagnozy ze szpitala ale niestety gad jest w b. zlym stanie:(, i jak Pani weterynarz potwierdzila mogl przywlec jakies chorobsko z zewnatrz bo nie wiadomo ile tam przebywal..

To, dla pewnosci, jest caly tekst z innego postu, na podstawie ktorego stwierdzam b. podobne objawy..

"Witam,
Mam pewien problem z jednym z moich kameleonów.
Mianowicie od ok 2 tygodni cierpi na poważna chorobę podejrzewam, że jest to adenowiroza.
Objawy to: zupełny brak apetytu, szybkie chudnięcie, zapadnięte oczy, brak koordynacji ruchu, blady kolor.
Dzisiaj jest z nim bardzo źle, próbowałem go poić ale nie chciał pić, z pyska wycieka mu ślina i przybrał do połowy ciała czarny kolor(widok masakryczny) - chyba dzisiaj zakończy swój żywot

Wobec tego mam pytanie związane z tą chorobą.
Trzymałem go z moim drugim kamkiem w jednym terrarium lecz ten drugi jest w świetnej kondycji i wydaje sie byc zdrowy ale nie wiem czy ta choroba jest zaraźliwa i czy może dopaść drugiego kamka?
Skąd się to bierze? warunki w terra mam dobre i wszystko było cały czas dobrze, a choroba pojawiła sie znikąd :/"

Niestety moje malenstwo jest w coraz gorszym stanie. juz nie je ani nie pije, plamy mu sie powiekszyly, stal sie apatyczy. dzis wyladowal w szpitalu na obserwacji. Dostal lekarstwa, kroplowki ale nie wiadomo czy przezyje-jest w fatalnym stanie. Na pierwszym badaniu (morfologia) juz sie okazalo ze ma uszkodzona watrobe, nie wiadomo co dalej..Czekam na dalsze diagnozy I licze ze jeszcze sie go da odratowac....

Znalazlam na forum opis bardzo podobnych objawow u mojego kameleona jak wspomnaine nizej:

Napisany 10 wrzesień 2008 - 11:51 klocha

Witam. dziekuje za dotychczasowe porady.

Jesli chodzi o spryskiwanie to wszystko mam i to robie-weterynarz tez polecil mi go od czasu do czasu" wykapac" i tak tez robie wiec mysle ze na brak wody nie narzeka.

Natomiast bardziej martwie sie  o to jedzenie. Probowalam z jablkiem gruszka, bananm. Nic. Z karaczanami, mysim noworodkiem-tez nic.

Teraz dodatkowo sie jeszcze martwie bo zaczely na brzuszku i tylnych nozkach wychodzic mu ciemnoszarawe plamki, przeksztalcajace sie w wieksze placki:(. Nie wiem juz od czego. Weterynarz powiedzial ze to nic powaznego ale zastanawiam sie czy na pewno. Nie mial tego wczesniej a mial identyczne warunki. Sprawdzalam czy moze sie gdzies nie poparzyl ale nie ma bezpopsredniego dostepu do zarowki, A poza tym dziwne jest dla mnie ze akurat na brzuchu...

Dodaje zdjecie