ananas_

Witam 
Otóż mam problem dotyczący gekona lamparciego . Otóż dwa dni temu wyjąłem geka z terrarium , po jakimś czasie położylem go na polke pod którą znajdowała sie miska z mącznikami . Gekon nie fortunnie probojac zejść wpadł tam . Widać było ze maczniki go pogryzly . Wyjałem go i położyłem daleko od nich . Gekon zaczał wić się z bólu , schował głowę , stał sie twardy , sparalizowalo go i mozna bylo zauwazyc krew w pysku . Nie wiedzac co robic zaczalem panikowac i myslac ze moj gekon zaraz umrze wlozylem go zlewu . Puscilem obok niego w miare ciepla wode ( woda nie leciala na gada tylko utworzylo sie cos na wzór ,,rzeki,,) i gekon wrocil do swojej formy . Wyjąłem maczniki i wpuscilem gekona z powrotem do terrarium . Wszystko bylo dobrze jeden dzien ( siedzial w swojej kryjówce nie wychodzil za duzo tak jak zawsze) lecz dzisiaj wyjalem go na chwile i odlozylem z powrotem do terrarium gdzie nie bylo zadnych niebezpieczenstw gekon znowu zostal zparalizowany (krew z pyska , odretwialy tylnie lapy , schowana glowa ) .
Czy to jest jakaś choroba czy po prostu reakcja na stres ? Prosze o pomoc jak najszybciej .