Witam niecale dwa tygodnie temu kupilem kilka L1 roznych gatunkow .
T. violaceus byl ruchliwy ledwo go zagonilem do sosjerki .
Byl aktywny zjadl dwa swierszcze pajeczynowal wrzystko bylo ok .
Gdy jakis tydzien temu otworzylem jego pojemnik nie okazywal oznak zycia mial podkulone konczyny zagladalem do niego dwa dni wczesniej wrzystko bylo ok .
Teraz tydzien pozniej nadal ledwo zyje zmienia miejsce w pojemniku czyli moze sie delikatnie poruszac, jak w niego lekko dmuchne to delikatnie porusza odnozami !
Mial troszke sucho po dwoch dniach nie zagladania ale mysle ze nie zdazy by sie przesuszyc przez dwa dni mam 9 innych L1 w tym samym miejscu w takich samych pojemnikach i z nimi wrzystko ok a postepowalem z nimi tak samo !
Myslicie ze mogl zaczynac wylinke i mu przeszkodzilem mimo to ze zjadl swierszcza 2 dni wczesniej ??
Karmowka jest sprawdzona sam ja hoduje !
Jak myslicie co moglo mu sie stac, czy to napewno z mojej winy ??
Czy ktos mial taki przypadek i czy myslicie ze jeszcze z tego wyjdzie ??
Z gory dzieki za odpowiedzi.