Gatunek (nazwa łacińska i dodatkowo potoczna jeśli istnieje): Agama brodata / Pogona vitticeps
Data zakupu (dd.mm.rrrr / np. 12.06.2012): Jaszczurkę dostałam w maju, 2013 roku, od osoby która zamieściła ogłoszenie na Gumtree. Jaszczurka była od początku w złym stanie, podjęłam się jednak leczenia jej.
Wiek (w miesiącach lub latach): Rok i 4mc na oko. Nie dostałam dokładnej informacji w jakim jest wieku.
Pochodzenie (WC/CB/FB**):
Długość ciała (w centymetrach, od czubka głowy do ogona, informujemy o ewentualnych ubytkach): 30cm.
Waga (w gramach):
Liczba sztuk w terrarium: 1
Płeć (danego osobnika i towarzyszących mu w zbiorniku): Samczyk
Wielkość terrarium (w centymetrach szerokość/głębokość/wysokość): 100x40x80 (Terrarium właściwe, większe, jest jeszcze niedostępne z powodu używanych środków do klejenia, mimo że nieszkodliwych, to jednak wolę żeby solidnie wywietrzało. Jaszczurka gdy ją dostałam była mała i nieruchliwa, bałam się też więc wsadzać ją do większego terrarium, bo słyszałam że potrafią nawet depresji dostać.)
Rodzaj stosowanego podłoża: Drobny piasek, przeznaczony dla gadów.
Temperatura dzień/noc (uwzględniając wyspy ciepła i chłodu): Ogólnie w dzieć 27C nocy 21C , Wyspa ciepła +36C, wyspa chłodu ok 25C,
Wilgotność (w %):
Rodzaj stosowanego oświetlenia %UVB, data rozpoczęcia użytkowania, dzienna liczba godzin użytkowania (opcjonalnie, np. exo terra UVB10.0 23W, 15.04.13, 12 godzin dziennie): Żarówki ma prawidłowe, już od tego czasu wyrzuciłam opakowania nie wiem co to za firmy, kiedyś zakładałam tutaj temat, z pytaniem co się może dziać że nie je i się przewraca, skierowaliście mnie wtedy na Ratuszową-od tego czasu się polepszyło.
Suplementy (opcjonalnie, podajemy nazwę suplementu i producenta):
Dieta (rodzaj pokarmu, ilość, wielkość, częstotliwość podawania): Na początku dostawał świerszcze, jednak były dla niego zbyt szybkie. Nie dawał rady ich złapać, odnosiłam wrażenie że on zupełnie się nie orientuje w którym miejscu powinien uderzyć językiem i polując ten język omijał owady. Owoców nie było siły żeby mu dać, zielenina była wrogiem numer jeden. Spróbowałam z karaczanami, te zaczął chętniej jeść, ostatnio, spośród wszystkiego co jaszczurom wolno, udało mi się wprowadzić do diety pomidora,truskawkę, mango, czasem bazylię ale z nią ma humory. Są to rzeczy które sam, z ręki potrafi zjeść (oczywiście okazjonalnie!), pozostawione w spodeczku już mniej chętnie. Dostając go, nie byłam w stanie go wykarmić, był cały zarobaczony przez co jeszcze ciężej było go wykarmić, oczywiście poszliśmy do weterynarza i odrobaczaliśmy ale niejadkiem został, teraz już jednak chętniej spożywa to co się rusza. Dostawał czasem drewnojady świeżo po wylince, z racji tego że są najwolniejsze i najłatwiej mu było je chwycić.
Ostatnia wylinka (dd.mm.rrrr / np. 12.06.2012):
Badanie kału/wynik (data wykonania i diagnoza postawiona przez lekarza weterynarii): Poprzednim razem był zarobaczony, udało się go wyleczyć, robactwa nie było za kolejnym razem.
Zdjęcia:
Opis problemu: Jak już wspomniałam, jaszczurka dostałam chorego. To że dziwnie chodził było dla mnie kwestią przyzwyczajenia, na początku nawet potrafił przewrócić się na plecy. Całe szczęście ten "tik" zniknął. Jaszczurek chodził normalnie, czasem wyginał dziwnie łapy, aż w końcu 3-4 dni temu zauważyłam że gdy "drapie" w szybę, -czasami ma takie napady że schodzi z półki, włazi w róg terrarium przy wyjściu i drapie póki mu się tej szyby nie otworzy, wtedy po prostu siedzi w tym miejscu- jego łapka zahacza pazurkami o jego łeb, jakby część nadgarstka miał zupełnie bezwładną i jej nie kontrolował. Terrarium jest w środku wyłożone korkiem, ma korzeń na którym leży oraz półkę gdzie z tego korzenia (gruby korzeń, niewysoki) może sobie przejść. Nigdy nie widziałam by spadł, być może nad ranem, gdy jeszcze nie zapalę mu światła ale już jest jasno w pokoju z zewnątrz, mógł zlecieć z półki na ziemię-chociaż nigdy tego nie widziałam, to tylko moje podejrzenia. Gdy jaszczura dostałam, był niewykarmiony i nie naświetlany. Do pokarmu starałam mu się dawać troszeczkę wapna, witamin nie dawałam , gdyż pytałam weterynarza, zasugerował jego wątrobie odpoczynek, przyjmował wtedy "pastę" na pasożyty.
Wiem, że z tym należy wybrać się do weterynarza, jednak z tego że to może być coś poważniejszego, zdałam sobie sprawę dopiero teraz, gdyż jaszczur często łapy dziwnie wyginał, teraz puszczając go po łóżku zauważyłam jego dziwny chód, specjalnie kusząc go pudełkiem karaluchów gdyż on sam z siebie nie jest nazbyt ruchliwy od samego początku. Problem jest taki że zauważyłam to po godzinie 16, gdy weterynarz najbliższy dla egzotycznych (Warszawa, Ratuszowa) jest już nieczynny, i nie ma jak się skontaktować, stąd też mój post tutaj. Co ja mam mu zrobić? To znaczy, jak mogę mu pomóc? Na pewno go to boli. Mam też wątpliwości czy uda mu się pomóc jeżeli on ma to dłużej, niż ja sobie zdaję z tego sprawę, ostatnio go nie wyjmowałam na długo. Jaszczur nie radzi sobie z łapaniem karaluchów po terrarium, i na czas karmienia jest przenoszony do małego akwarium by tam spokojnie sobie złapał jedzenie.
Dodam że przez ok 2 miesiące jaszczurek był naświetlany tylko żarówką grzewczą, na czas mojego wyjazdu (wakacje )zepsuła się dodatkowa a domownicy nie znali się na naświetlaniu, nie chciałam też im powierzać kupna nowej bo w razie błędu mogliby tylko bardziej zaszkodzić.
Zdjęć jeszcze nie mam, postaram się zaraz nagrać filmik z momentu jak on chodzi.
http://pl.tinypic.com/r/1y3fp3/8 <--W taki sposób się porusza, niestety.