Jaszczur9876

Żółkną przed śmiercią, nie po. Karmie je mieszanką jerzyny i dębu. Przez pewien okres nie miałem możliwości dostarczenia im dębu. W tym okresie zaczeły padać.

Pomieszczenie jest wietrzone 24 godziny na dobę. Dałem już liście dębu, umieralnoś się zmniejszyła, choć nadal padają. Mam ich jeszcze ze 30 sztuk i mam nadzieję, że chociarz parę przeżyje. Pojemnik hodowlany znajduje się w półcieniu, temperatura 25 stopni celcjusza. Spryskuję regularnie wodą destylowaną, nia za dużo rzecz jasna. 

Czy mógłby mi ktoś wytłumaczyć, dlaczego liśćce żółkną? 
Po jakim czasie magę je przestawić tylko na jerzynę, w jakim stadium muszą być?

Z góry dziękuję XD.
Pozdrawiam

Oprócz liśćców hoduję również inne gatunki straszyków. Jeżyna, którą im podaje jest w pożądku, z uwagi na to, że inne straszyki nie padają. 

Serdeczne dzięki. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Pozdrawiam. 

Karmię je jerzyną. Pleśni ani śladu. Trzymam je w transportboksie, przykryte moskitierą. Z początku w ich diecie był dąb, ale po pewnym czasie na skutek upałów dęby w moim poblirzu wyschły, więc pozostała jerzyna. 

Dziękuję serdecznie za pomoc:)