Dobry wieczór.
Mam 3 letniego pytona królewskiego i nigdy nie było problemu z przyjmowaniem przez niego pokarmu, za wyjątkiem miesięcy zimowych kiedy lubił robić sobie krótkie przerwy. Początkowo karmiłem go żywymi myszami, z łatwością przestawił się na pokarm mrożony. Teraz je szczury. Zawsze jadł w pudełku poza terrarium, ale ostatnio doszło mi sporo obowiązków i zdecydowanie szybciej jest mi go nakarmić nie wyjmując go. Tylko, że w terrarium nie chce jeść. Gdy tylko go wyjmę nawet czasem nie zdążę położyć przed nim szczura, a już go ma. Moim pytaniem jest, jak u takich zwierząt działają przyzwyczajenia. Czy karmiąc go przez trzy lata poza terrarium "wyuczyłem" go nie przyjmowania w nim pokarmu? Dodam, że pyton jest dosyć agresywny. Wiem, że brzmi to jak oksymoron "agresywny pyton królewski", ale nie lubi brania na ręce czy robienia czegoś w terrarium gdy jest w pobliżu, tym bardziej dziwna jest jego niechęć do "ataku" na szczura. Gdyby ktoś mógłby mi wytłumaczyć na czym polega to przyzwyczajenie bo bardzo mnie ciekawią takie zachowania. A może jest jakiś sposób by wymusić na nim jedzenie w terrarium.
Left_Handed