Pawellos999

Udało mi się znaleźć podobny temat z którego wynika, że agamy jedzą i nic im nie jest więc ogolnie jest przysfajalny lecz gekony mają po prostu problem z panceżykiem chrabąszczy więc najpewniej trzeba by być ciut większym sadystą i powyrywać im te chitynowe skrzydełka ale nie kręci mnie kompletnie to więc już mam odpowiedź na swoje pytanie.
Dzięki za zainteresowanie.
Temat zamknięty.
Pozdro dla wszystkich forumowiczów.

Jak tam kto woli.
Karmić, nie karmić owadami z łąki.
Na wolności gekony żywią się tylko tym co złapią na wolności do tego karmówki z hodowli też nie są szczelnie zamknięte więc robale mają możliwość spacerowania na wolność i spowrotem, a tym samym mają możliwość przenoszenie pasożytów i nie wierzę, że sa w sterylnych warunkach.
Przyroda przystosowała też gady i ich przewody pokarmowe do większości "śmieci" więc też nie ma co przesadzać z chuchaniem na nie.
No ale jak wspomniałem na początku jest to kwestia indywidualna więc niech każdy karmi jak uważa ja uważam że to bardzo dobre urozmaicenie diety.
Chrzaszcze mącznika młynarka to i mój dinosaur jadał jeszcze za młodu później z odchodów czarne skrzydełka sterczały
Bardziej zastanawia mnie kwestia czy chrabąszcz majowy nie jest w jakiś sposób toksyczny dla gadów, ryby na ten przykład go zjadają i nic im nie jest.
Stąd moje pytanie czy ktoś się spotkał z takim karmieniem?
I to chyba bardziej jako ciekawostka bo nie będę ryzykował testów na swoim jeszcze mi sie nie znudzil przez 7 lat posiadania go