Dzięki
Wydaje mi się że zagadka "skąd sie wziął w ogrodzie " sama się rozwiazała.
W niedzielę wróciłem z Włoch, z okolic Genui, gdzie spałem w namiocie w otoczeniu "okoliczności przyrody"
Prawdopodobnie zaplątał się w ubrania lub inne takie i wylądował w praniu a następnie spadł z suszarki w ogrodzie.
Teraz przez rok będe sie bał zajrzeć w swoje pozostałe bagaże kempingowe