Fen

Jeśli chodzi o wybranie się tam i porozmawianie z nim/nimi to jestem chętny, i podpisuję się wszystkimi kończynami pod pomysłem Masgena. Z chęcią wybiorę się tam razem z tobą oraz tymi osobami, które zechcą to zrobić

Uwaga! Uwaga!

Dotarła do mnie wiadomość w której Jaśnie Oświecony Sekretariat Palmiarni informuje mnie, że zwierzęta są pod stałym nadzorem weterynarza. Tak więc nie trzeba się o nie martwić. [SARKAZM]

Wiadomość brzmi tak(słowo w słowo):

Dziękujemy za uwagi dotyczące stanu zdrowia warana i gekonów lamparcich oraz deklarację pomocy. Zwierzęta w Palmiarni są pod stałym nadzorem weterynaryjnym.

Co mamy robić z takimi kretynami?!

Tak, rozumiem to. Tylko jeśli nie odpowiadają przez kilka dni mam prawo do tego, aby zacząć działać zdecydowanie!

Dobra...

Po trzech dniach braku odpowiedzi na moją uprzejmą wiadomość "z chęcią pomocy" moja cierpliwość się wyczerpała. Dziś, a dokładnie kilka minut temu zadzwoniłem do nich. Powiedziałem mniej więcej to co napisała ewkagamma. W piątek mam oczekiwać odpowiedzi na mojego emeila.

Może masz rację... Ja bym jednak bądź co bądź zobaczył co z tego wyniknie. Taka żyłka naukowca [może dobrze, może nie].