Skocz do zawartości

Wesprzyj serwis, wyłącz reklamy  
1 raz na nowej odsłonie? | Problemy z zalogowaniem?


Pituophis

Użytkownik od 24 sie 2004
W tej chwili Niedostępny
Ostatnio aktywny wrz 13 2024 08:01

#1730565 Crotaphytus collaris ("legwan obrożny").

Napisany przez Pituophis na 21 grudnia 2015 - 00:12

To jest lingwistyczny potwór - po co ten "gwan" - nie mógł być sam "obróżkowiec"? . Jakiś tłumacz wymyślił to dla potrzeb atlasu zwierząt i tak co jakiś cZas wyskakuje. Jak juz na porządnie wezmę się za robienie polskiego nazewnictwa gadów - to Crotaphytidae zostaną pewnie obróżkowcami. 


Podobne potworki to np. brodatogama, czarnogwan, zelandekon!!, wodnogama - wszystkie można byłoby skrócic do brodatki (juz jest), itp. Czasem takich nazw nie da się uniknąć, czasem się przyjmują (afrojeż, afrojerzyk, góropatwa, białostrząb) ale jak tylko można należy ich unikać. 




#1730551 Crotaphytus collaris ("legwan obrożny").

Napisany przez Pituophis na 20 grudnia 2015 - 22:43

Jak to dobrze że kretyńska nazwa polska w cudzysłowie :) Uroda zwierząt odwrotnie proporcjonalna do nazwy. 




#1727892 Pyton Białowargi... Zachowanie

Napisany przez Pituophis na 07 grudnia 2015 - 00:07

Gryzą dalej niż widzą. To nie są węże "na rączki".




#1727891 Xenodermus javanicus -Dragon snake

Napisany przez Pituophis na 07 grudnia 2015 - 00:05

W Polsce sprzedają się wyłącznie popularne gatunki. Wszystko inne co najwyżej jest ogladane. 

Xenodermus jest koszmarny w karmieniu i pada częściej niż się aklimatyzuje.Do tego rabunkowe odłowy. Ja podziekuję.




#1725144 Łączenie zbożaka

Napisany przez Pituophis na 23 listopada 2015 - 20:47

Jak dla mnie odpowiedź "jakąś ciekawą odmianę" oznacza że nie wie się co się chce hodować a zatem najlepiej nie hodować wcale. 




#1722536 Otwarcie sklepu zoologicznego

Napisany przez Pituophis na 12 listopada 2015 - 00:48

Pomijając wszystko inne propozycja pośrednictwa w sprzedaży psów i kotów to jakiś horror. Żaden normalny hodowca nie zgodzi się na coś takiego a normalny i świadomy poszukiwacz zwierzaka nie kupi w takim miejscu  bo to kompletnie przeczy idei hodowli. Zresztą ZK i FP surowo na szczęście zakazują takich praktyk! 

Sklep zoologiczny utrzymuje się GŁÓWNIE ze sprzedaży pokarmu i akcesoriów dla psów i kotów, w znacznie mniejszym stopniu z innych rzeczy. Można oczywiście założyć niszowy sklep (np. tylko ryby, tylko gady, tylko ptaki) ale niekoniecznie on się utrzyma. W małym mieście nie ma szans. Zwierzęta w sklepie często generują koszty a nie zyski - padają, chorują albo po prostu się nie sprzedają miesiącami i przejadają swoją wartość. 

Zwierzęta w sklepie (wszystkie, nie tylko aneksowe) powinny być kupowane na fakturę. W praktyce jest z tym różśnie zwłaszcza w małych tzw. osiedlowych sklepikach. 
 




#1721185 Wężowy harem.

Napisany przez Pituophis na 06 listopada 2015 - 14:03

W tym roku kryłem 3 samice jednym samcem. Wynik - 6 z 12 jaj (z pierwszego krycia w roku ;)), 12 na 12 i 24 na 23 ;). Przy bardzo dużej ilości samic będzie problem z wydolnościa samca. Przy kilku - nie. Trzeba pamiętać że liczba kryć jest cechą indywidualną - niektóre samice nie dadzą się pokryć częścierj niż raz, niektóre samce potrzebuja kilku kryć aby uzyskać choć kilka zapłodnionych jaj. 

Ja kryję 3-4 razy jedną samicę w odstępach 36-48 h między kryciami. Niektóre samce w międzyczasie są zainteresowane nowymi partnerkami, inne się regenerują. 

Wpuszczanie samca i czekanie na kopulację nie jest dla mnie idealne bo nie wiem czy w ogóle była i ile razy. Wpuszczanie wszystkich węży naraz na żywioł to pomyłka. Nie wiadomo wtedy które samce kopulują z którymi samicami, czy w ogóle dochodzi so kryć, młode moga mieć kilku ojców bez naszej wiedzy. Niektóre samce walczą ze sobą, inne są tak zestresowane że nie zrobia nic. Niektóre samce potrafią atakować i kaleczyć w takiej sytuacji nawet samice. Niektóre samce w ogóle potrafia atakować samice, mam takiego którego trzeba trzymać przy kryciu. 

Krycie dwoma samcami jest dla mnie sensowne tylko pod kontrola na przemian i wtedy gdy NA PEWNO można zidentyfikować ojca każdego z młodych (wyraźnie odmienne gatunki, odmienne mutacje). Wtedy ma to sens bo można zrobić 2 "mioty" w rok ;)


 




#1719651 Separacja ciężarnych samic - myszy.

Napisany przez Pituophis na 31 października 2015 - 11:25

Mam myszy od kilkunastu lat. Nigdy nie przenosiłem ciężarnych samic. To jest niepotrzebne stresowanie zwierząt i tracenie rui poporodowej. Tego się nie praktykuje w hodowli generalnie, nie jest to zalecane. 

Jeśli myszy zjadają młode to albo hodowla jest przegęszczona, albo dieta zła, albo stres (nawet więcej niz jeden samiec w grupie może wywołać stres bo samce nieraz się gryzą ze sobą).




#1712096 Pierwszy Kajman?

Napisany przez Pituophis na 30 września 2015 - 22:22

Zarówno kajmanki jak i kajman okularowy są dosyć mało socjalne i oswajalne. Ale mniejszy rozmiar Paleosuchus jest zaletą, łatwiej opanować, łatwiej zapewnić dobre warunki. Różnica między 2-2,5 m samcem C. crocodilus a 1,3-1,6 m P. palpebrosus jest kolosalna. Paleosuchus to 4 razy mniej krokodyla. Paleosuchus lepiej znosi warunki terraryjne, kajmanki siedzą głównie w plytkich śródleśnych bajorach i strumykach, są dosyć skryte, mniej się przemieszczają w porównaniu z kajmanami, dużo czasu spędzają na lądzie - zwłaszcza kajmanek Schneidera, raczej nie wygrzewają się na słońcu  . Dlatego w warunkach terraryjnych lepiej się m. in. mnożą i ogólnie lepiej stworzyć im dobre warunki nie tylko ze względu na wielkość ale i ekologię. Płytki basen nie jest dla nich az takim ograniczeniem. 

Jedyne krokodyle które dość często są spokojne i mozna powiedzieć że oswajalne to aligatory. Niektóre osobniki biora udział w zajęciach dydaktycznych. Dodatkowo zaletą jest możliwość dosyć dlugiego trzymania na zewnątrz w naszym klimacie. Niestety wielkość ( przy amerykańskim) i dostępność (przy chińskim) eliminują je w zasadzie z listy gat. do amatorskiego chowu. 

Przy krokodylach zawsze trzeba mieć na uwadze indywiduallność psychiczną poszczególnych osobników. Zdarzają się cudowne krokodyle kubańskie które każdy może wziąc do rąk i calkiem psychotyczne aligatory. Spokojny krokodyl, który reaguje na komendy, targetuje, pozwala się obsługiwać to efekt lat pracy i nie zawsze jest to wykonalne. I zawsze może wrocić do dzikiej wersji. 


Ale to prawda że kajmanki łatwiej się stresują, są dużo bardziej skryte także jako podrostki i dorosłe. 




#1710111 Czy ktoś miał małe po albino i ciemnym?

Napisany przez Pituophis na 22 września 2015 - 21:32

Nie. Nie "wszystko jest możliwe" - wszystko jest możliwe tylko jeśli chodzi o wymyślanie głupot. Po jaka cholerę mnożyć zwierzaki i jeszcze je gdzieś upychać jeśli nie ma się zadnej wiedzy i pomyslu na hodowlę. To jest pseudohodowla.

Albinizm dziedziczy się w sposób prosty recesywny. Albinizm jest epistatyczny w stosunku do innych umaszczen (nie widac efektów innych genów odpowiedzialnych za barwę) nie alleliczny z nimi. Dlatego albinos może być jednocześnie np. algerian chocolate pinto. 




#1707901 Niby kobra

Napisany przez Pituophis na 13 września 2015 - 12:52

Pseudoxenodon trudno kupić, chyba tylko odłowy, jeszcze trudniej hodować bo je głównie płazy i jaszczurki. Czasem zdarzają się osobniki z odłowu ale zwykle krótko żyją. Odradzam, szkoda zwierząt.




#1705430 Koniec ery świnek morskich - Kawia domowa

Napisany przez Pituophis na 01 września 2015 - 19:58

Nie. Wszystkie inne gryzonie z rodz. Cavia były od zawsze zwane kawiami.

Zmiana nie dotyczy tylko jednego gatunku. Od 2015 r mamy pandkę rudą, krokutę cętkowaną, biruanga malajskiego, dzikacze, dzikany, pekarczyki i pekariowce, duszka wilgotnego, zjawę płową, leniuchowce, kotawce, kotki, gazelopki, mikruski, amfitrytę lamparcią, szarytkę morską, weddelkę antarktyczną, pampasowca grzywiastego, mroczaka posrebrzanego, myszarki: polną, zaroślową i leśną, śnieżnika europejskiego, chomicznika dżungarskiego i wiele innych. Nazewnictwo ssaków Polski ujednolicono i bardzo dobrze, choć niektóre nazwy zmieniono moim zdaniem na gorsze (np. zamiast margaja jest ocelot nadrzewny...). Generalnie do zmian trzeba się przyzwyczaić.


Myślę, że opracowanie polskiego nazewnictwa gadów i płazów w wersjii holistycznej to tylko kwestia czasu...


I też raczej będą różne legwanowce, legwaniaki, legwanki, legwanniki i co jeszcze da się z legwana wymyślić. Podobnie będzie z agamami, kameleonami,gekonami itp., itd. Podobnie jak są mrówkodrozdy, drozdki, drozdonie, kruczyny, dzierzbowrony, czarowniki, ifrytki i apostoły.  Takie słowotwórstwo jest niestety konieczne jeśli nazwy polskie mają odzwierciedlać łacinę - każda nazwa osobna dla rodzaju (lub dla blisko spokrewnionych rodzajów) 


Problemem są żółwie, tzn. które z nich (Emydidae czy Testudinidae) powinny zostać po polsku żólwiami. Ja jestem za Emydidae. Niby dla obu nazwa jest zasiedziała.... ale hiena cętkowana i świnka morska też były zasiedziałe a dało się zmienić. 




#1705114 Waran Nilowy Trudności hodowli ??

Napisany przez Pituophis na 31 sierpnia 2015 - 16:39

Dokładnie tak jest. Nawet duże warany zjadają na wolności głównie całe małe zwierzęta. Padlina większych to niewielki % diety, w dodatku też zjadana jest ze skórą, kośćmi, itp. Jakiekolwiek mięso + podroby to pokarm niezbilansowany, nie zbilansuje się go dodając witaminy i wapń. Jako niezbyt duża częśc diety OK, jako podstawa - spory problem prędzej czy później. 

Kwestia wielkości terrarium wydaje się dyskusyjna. Problemy w dużych terrariach mają głównie gatunki czatujące w zasadzce, a i to tyczy się tylko części osobników. Warany już w młodości przemierzają aktywnie duże przestrzenie. Wzorce aktywności waranów zbliżone są do wzorców aktywności ssaków, nie innych gadów! Nawet małe gatunki waranów potrafią dziennie przejść 2-3 kilometry, aktywnie poszukując pokarmu. Dlatego zasadne jest jak największe terrarium i urozmaicanie życia ( duże zrożnicowanie w terrarium, trening np. z użyciem klikera, nowe elementy w terrarium, dzielenie posiłków na małe porcje, ukrywanie pokarmu, stymulacja bodźcami zapachowymi, spacery poza terrarium, itp). Warany to bardzo inteligentne zwierzęta - trzymane wg wzorca innych gadów siedzą apatycznie w jednym miejscu albo chodzą w kółko i drapią w kącie. 

Warany nilowe nie są agresywne tylko de facto bojaźliwe. W dużych terrariach gdzie mają jak się ukryć nie atakują. 


Z waranami nic na siłę się nie osiągnie. Trzeba przekonać zwierzę do siebie, np. karmiąc z pęsety, ucząc określonych zachowań w celu zdobycia pokarmu, itp. Z waranami nilowymi to zwykle się nie udaje. To jedne z najtrudniejszych gadow do trzymania w amatorskiej hodowli.




#1704966 Waran Nilowy Trudności hodowli ??

Napisany przez Pituophis na 30 sierpnia 2015 - 23:42

duże gat. waranów nie powinny być karmione mięsem tylko podawanymi w całości zwierzętami - ssaki, ptaki, ryby. Mięso to dużo gorszy pokarm. W naturze sporo dużych waranów zjada dużo bezkręgowców bo warany zjadają wszystko co znajdą. Zjadają więc to, czego wokół dużo. Małe gat. waranów powinny być karmione przede wszystkim owadami bo na kręgowcach się otłuszczają, te tylko jako dodatek. 




#1703317 Żaby rogate - pytania początkujących

Napisany przez Pituophis na 24 sierpnia 2015 - 13:59

Dorosłe żaby same z siebie potrafią jeść tylko 3-5 razy w roku, szczególnie samce. 











© 2001-2024 terrarium.pl. Serwis wykorzystuje pliki cookies, które są wykorzystywane do emisji spersonalizowanych reklam. Więcej. Korzystając akceptujesz Regulamin.