Witam serdecznie dziwna i straszna historia,równo tydzień temu ukradziono mi piękną 12 letnia żółwice stepową .Zrobiłem jej duży wybieg szczelny,a z góry rozwinąłem siatkę .Mieszkam na spokojnym osiedlu ,około godziny 12stej wpuściłem żółwice na wybieg i wyszedłem do sklepu znajdującego się około 50 metrów od bloku..nie było mnie około 6 minut,przychodzę od razu idę do skorupki patrze!! niema jej odrazu wybiegłem przed blok i się rozglądam,niema nikogo!! szok przyjechała córka od razu płacz ,dbam o to żeby od małego moja córka miała kontakt z żółwiami ,ja hoduje żółwie od 14 lat!jest to moja prawdziwa pasja!..od razu z żoną zaczeliśmy jak odnaleźć nasza kochana skorupe ,pierwsze co pojechaliśmy do sklepu zoologicznego(na drugi dzień po kradzieży)nic....kolejny sklep..nic już chyba byliśmy w ostatnim znowu nic..wpadłem na pomysł jedzmy do sklepu w dole miasta (stary sklep zoologiczny)..wchodze patrze ..a tu moją żółwiczka siedzi w jakims ciasnym akwarium od razu ja poznałem krzyknąłem huuura wraz z żoną na co ..pani sprzedawczyni (bardzo miła kobieta)mówi czego pan tak krzyczy ja na to;"skąd pani wzięła tego żółwia "?ktos go pani przyniósł? pani na to tak dwójka dzieci ..wytłumaczyłem jej cała sytuacje ..uświadomiłem czym grozi jej sprzedaż żółwia bez dokumentów ..i co się z tym wiąże.... żółwiczka wróciła do domku ..za długo by to opisywać co przeżyliśmy ale znowu jest w domku!!hura!
- Przegląd
- Aktualizacje statusu
- Rekomendacje
- Znajomi
- Tematy
- Posty
- Blog
- Najlepsze odpowiedzi
- Galeria
- Filmy
- Hodowla z terrarium.com.pl
- System komentarzy
- Hodowla
tomasz_lisiak
Użytkownik od 10 maj 2014W tej chwili Niedostępny
Ostatnio aktywny maj 24 2023 15:31