Witam wszystkich.
opiszę historię w miarę dokładnie... jakiś rok temu dostałem od kolegi dwa ptaszniki, tygrysiego i villosellę. tygrysi, już w dużych rozmiarach nie sprawia mi najmniejszego problemu, ale drugi, ( z odnóżami 4-5cm ) mnie trochę zaniepokoił. przepraszam, za średnicę, ale ciężko mi określić to dokładnie w L, bo kolega sam średnio się orientuje i cięzko mi to w inny sposób opisać. nie wiem też, czy to samiec, czy samica. jakieś pół roku temu przeniosłem go do większego terrarium, wcześniej rozwijał się w pudełku po salatce i więcej czasu spędzał w kryjówce. długo mu zajęło przyzwyczajenie się do nowego otoczenia, ale w końcu ponownie zaczął zachowywać się normalnie. ostatnią wylinkę miał najprawdopodobniej na niedługo przed przeniesieniem. gdy wypchnał ja z gniazda, była w miarę świeża. niestety z powodu jego podziemnego gniazda nie mogłem dokładnie obserować procesu..teraz przejdę do sedna...ponad dwa tygodnie temu zauważyłem, że praktycznie nie wytwarza pajęczyny. jednak nocą zachowuje się aktywnie. nie jadł od blisko trzech tygodni. nie chce tknąć ani mączników, ani malutkich świerszczy. po kontakcie z tym drugim zwyczajnie uciekł. warunki wilgotności i temperatury ma dobre. nie zauważyłem też żadnych zmian w wyglądzie. jestem początkujący i są to moje pierwsze pająki. wcześniej nie miałem z nimi styczności. bardzo szybko się w to "wkręciłem", zamierzam mieć więcej, w miare pozyskiwania wiedzy, ale niestety nie mogę znaleźć żadnego konkretu, odnośnie zachowania mojej villoselli. czy to zwykły objaw nadchodzącej wylinki, czy choroby ?
pozdrawiam.