Witam,
Posiadam 2 żółwie żółtolice - samiec i samica.
Ostatnio samica po raz pierwszy złożyła jajo do wody.
Przeniosłam ją potem do piachu, żeby mogła w ziemi złożyć kolejne jaja, jednak albo nie odpowiadało jej miejsce, albo podłoże, albo może była wystraszona - niemniej jednak w ciągu ponad 3 dni przebywania na gruncie (z przerwami na posiłki w wodzie) nie zniosła ani jednego jajka.
Puściłam ją z powrotem do wody i tam w ciągu 3 dni zniosła kolejne jaja, które starałam się możliwie szybko wyjmować. Niestety część z nich ruszała się w tej wodzie, a jajko żółwia nie powinno być obracane aby miało szanse wylęgu.
W chwili obecnej jajka znajdują się w inkubatorze przeznaczonym do wylęgu kurzych jaj. Jajka w całości zakopane są w ziemi, żeby uniknąć przegrzania i wysychania. Niestety nie ma możliwości regulacji i temp w środku inkubatora to 38 stopni. Nie ma miernika wilgotności, ale w środku jest woda i dodatkowo nawilżam ziemię, w której zagrzebane są jaja.
Jak oceniacie moje szanse na wyklucie się żółwików i co mogę zrobić, żeby te szanse zwiększyć.
Pozostaje jeszcze pytanie czy powinnam jakoś dowitaminizować samicę, która złożyła łącznie 11 jaj? Sepia, którą wrzuciłam do akwarium w ogóle jej nie interesuje.
Liczę na Waszą pomoc