Witam
W tamtym roku w marcu klipilam popielice afrykanska w sklepie zoologicznym po jakims czasie i czytaniu na necie roznośći postanowiłam dokupic druga aby ta nie była sama kupiłam ja od hodowcy pod koniec listopada. W STYCZNIU wymienilam popielica domek na nowy z kokosa wczesniej mialy drewniany i podłoże i nie wiem czy to zbieg okolicznosci czy faktycznie cos bylo nie tak ale zaczełam zauwazac ze w nocy wyjda i tylko zjedza , nie biegaja juz po galazkach i nie wydaja tych fajnych swoich odgłosów ...... nie sa tak szybkie i zwinne ... no i mialam racje ze cos jest nie tak bo ten samczy ze sklepu zmarł w marcu ( był u nas rok ) z samica pierwsze dwa , trzy dni bylo ok ale pozniej zaczeło jej jakos wyginac łapki ledwo pełzała , przewracala sie , ledwo co jadła dawałam jej dzień , dwa na przezycie ... pozniej było dobrze wydobrzała .... znowu zaczeła szybko biegac ale stan ten powtarza sie raz na jakis czas tak jakby doznawała jakiegos parazlizu ? nie wiem co to moze by lezy po prostu bezsilna nie ma sily sie ruszyc
Dziś znowu ma ten fatalny dzień nie wiem czy dozyje jutra bo to naprawde okropnie wyglada
Dzownilam po weterynarzach zaden u nas nie zajmuje sie takimi ziwerzakami...
Pani weterynarz powiedziała zeby jechac do zoo do warszawy... porazka jakas .. czy ktos mial podobny przypadek ?
Pozdrawiam i czekam na jakies podpowiedzi , informacje


Znajdź zawartość
Kobieta
