GasQ

Kalinka problem w tym, że nie bardzo mam gdzie ją przenieść. Jakieś terrarium na szybko trzeba będzie zrobić, jestem w trakcie budowy terra dla geko orzęsionych, ale ono jest pionowe 50x70 podstawa nie pamiętam wysokości jakoś koło metra. Przez chwilę myślałem, żeby zrobić tam dwa piętra dla maluchów. Chyba trzeba zrobić nowe terrarium dla samic w ciąży, ale póki co budżet się wyczerpał. Sprzedaje motocykl to może wtedy będzie trochę kasy dla gadzin. Samice ze sobą nie mają problemu, ale samiec częściej ganiał tą, co składała jaja. Pewnie też nie było to dla niej przyjemne, w sumie jego zaloty takie lajtowe, pokiwał głową, przebiegł się w jej stronę, czasem próbował wejść, ale bez jakichś częstych ugryzień. Pójdę za Twoją radą, ale póki co finanse nie pozwalają

Samca posiadam już od kilku lat, szukałem samic, ale przeważnie ludzie sprzedają samce, bo np. kupili sobie 2 maluchy, chcieli mieć parkę, a wyrosły dwa samce... pomijam już fakt, że parka to nie harem, ale tak niestety jest, że nie zawsze ludzie przeczytają ulotkę zanim coś zrobią. Nieważne, znalazłem niedawno 2 samice w miejscowości oddalonej o 50km ode mnie i w niedzielę 13 kwietnia miły Pan mi je przywiózł, mają około 1,5 roku, ładne, zadbane, dostałem w posagu wapń, witaminki i sporo karaczanów. Właściciel dostał pracę w delegacji i musiał zrezygnować z hobby, chociaż zaznaczył, że z terrarium niczego nie rusza (pytałem jeszcze o jakieś korzenie, bo lekko zmodernizowałem terrarium przed przyjazdem samic). Samiec od razu się ucieszył, terrarium zrobiło się żywsze, a on sam bardziej pobudzony (ile można siedzieć pod żarówką). Także dwie samice znają się od malucha (jedna hodowla), samiec wiadomo, że będzie dominował. Chyba muszę zorganizować dodatkowe terra dla samicy w ciąży (tutaj zdania są podzielone, jedni mówią, że trzeba odizolować, inni, że można trzymać razem). Problemem może być, że nie wiem jeszcze kiedy samica jest w ciąży... przygotowałem jej podłoże pod gniazdo dopiero jak zaczęła kopać, czyli z 3 dni przed złożeniem jaj. Macałem brzuch i czułem jajeczka. Chyba jeszcze ma jakieś w brzuchu, dzisiaj jeszcze spróbuję sprawdzić dokładniej.

Już zasięgnęłem języka po znajomych i prawdopodobnie przyczyną zjedzenia jaj może być stres i nieodpowiedznie miejsce na gniazdo (widać na górnej fotce - nie było wystarczająco osłonięte), ale czekam na dalsze informacje w tej sprawie i dziękuję za każdą wypowiedź.

Ewo podzielam Twoje obawy, wiem, że dla 3 jaj za dużo zachodu. Warunki mam do hodowli, więc to nie jest największy problem, zakup samic dokładnie przemyślałem i przygotowałem się, nie mam inkubatora, bo nie wiedziałem, że tak szybko będzie potrzebny. Jednak to nie jest odpowiedź na moje pytanie, oczywiście, dziękuję za radę, bo jak najbardziej słuszna, chodzi mi raczej o informację:

1 - Co z resztą jaj? (są tylko 3, powinna złożyć więcej, ale nie byłem świadkiem od początku składania)

2 - Gdzie się podziały? (zjadła?)

3 - Jak długo trwa ciąża (przeczytałem kiedyś, że od 4-6 tyg)?

4 - Dlaczego Agama zjadła swoje jaja? (wszystko na to wskazuje)

5 - Czy ktoś miał już podobny przypadek?

6 - Czy jaja mogą być zapłodnione jeśli złożyła wczoraj, a kontakt z samcem ma od 13 kwietnia?

Agama jest dobrze odżywiona, ale przez ostatnie 3 dni nie wykazywała zainteresowania pokarmem tylko kopała... Widzę, że samiec często za nią gania, drugą samicą nie jest tak bardzo zainteresowany. Czy powinienem ją odizolować, żeby odpoczęła od niego? Czy lepiej samca?

Samice są u mnie dokładnie od 13 kwietnia, czyli równe 2 tygodnie. Ciąża nie trwa dłużej? Wieczorem zamiesze film, który pokazuje wczorajszą sytuację. Nie wygląda, aby samica była troskliwą matką, znalazłem 3 jaja, widać na filmie jak je wyciągam z terra. Trochę mało tych jaj? Jak wszedłem do mieszkania widziałem ich więcej, wczoraj przejrzałem gniazdo i nie było więcej jaj, na filmie tego nie ma, ale jeszcze z 40 minut wczoraj je zakopywała dokładnie, dzisiaj znowu sprawdziłem, czy nie przeoczyłem czegoś i pusto. Ktoś pomoże? Uratowałem tylko 3 jaja z czego jedno jest lekko ugniecione. Czy one są zapłodnione? Nie mam inkubatora, jaja są w pudełku po karmówce, w ziemi z torfem, na podgrzewanej półce w terra

Wrzucam lepsze fotki, nie dało się tego zmyć ciepłą wodą i wacikiem. Poparzyć chyba nie miał się o co, więc raczej tą opcję bym odrzucił.