Oświetlenie dla roślin w skrócie:
nieważne źródło - ważna barwa. Roślinom naprawdę jest obojętne nawet to czy światło migocze. Ważna jest barwa - im bardziej czerwone tym lepiej absorbowane przez chlorofil (u roślin wodnych nie jest to takie proste). Wystarcza nawet zwykła żarówka. Dodatkowo im więcej światła czerwonego tym mocniej/szybciej/częściej będą rośliny kwitnąć (fitochrom) ale u niektórych roślin jeżeli przesadzimy to może to powodować osłabienie. Ideałem dla wielu roślin (i zwierząt, ludzi) jest oświetlenie LED złożone z kilku osobnych struktur dających w sumie widmo ciągłe - 2700k, 4000K, 6500K oraz czerwony i niebieski. Ale ilość poszczególnych struktur dobieramy do kształtu widma jakie chcemy dokładnie osiągnąć. Na dokładkę dodam że światło żarowe ma się tak do naturalności jak plastikowa roślina do prawdziwej - rozkład widma nie przypomina niczego z czym możemy spotkać się na co dzień w naturze (światło słoneczne nie, ogień też nie). Co najwyżej światło słoneczne o zachodzie ale i to nie całkiem. Jak ktoś chce czegoś więcej się dowiedzieć to zapraszam na priw.