Od 5 lat mam ptasznika E. cyanognathus, kupowałem od stadium L1 i wyrósł na przepiękną samicę. Po 8 albo 9 wylince przestałem je liczyć = powiedzmy że ma 10-11.
Ostatnio dostała nowe terrarium o wymiarach 25x25x25, na dole dałem 1 cm piasku akwarystycznego, na to 12 cm torfu, sztuczny kwiatek w kącie i miseczka z wodą.
Piasek po przepłukaniu wrzuciłem do mikrofalówki żeby był suchy i wtedy do terrarium, to samo z torfem (ostatnio miałem dużo pleśni bo był zbyt wilgotny przy włożeniu) i odczekałem aż wszystko wystygnie. Zraszaczem nawilżałem torf kilka razy dziennie w średnich ilościach żeby uzyskać odpowiednią wilgotność dla tego pająka.
Zapewniłem mu sterylne, godne warunki! Niestety po przeniesieniu ptasznika obszedł on terrarium i usiadł w kącie....myślałem że musi się przyzwyczaić, odstresować itp.
Spryskałem wszystko wodą = łącznie z ptasznikiem. Następnego dnia rano znalazłem ptasznika z podkulonymi nogami w miejscu w którym był.
Zmartwiłem się i podniosłem wilgotność = spryskałem też pająka. To było przedwczoraj.
W dniu wczorajszym ptasznik leżał w miseczce z wodą z podkulonymi nogami = zrosiłem wszystko wodą = łącznie z pająkiem.
Dzisiaj pająk leży w miseczce z wodą, ciągle ma podwinięte odnóża i prawie wcale nie reaguje na bodźce. Czasami ma jakby atak konwulsji znikąd, przy probie poruszenie się to samo = drgawki.
Niestety aparat pożyczyłem i nie mam możliwości zrobienia zdjęć.
Nigdy wcześniej tj. 5 lat pająk nie zachowywał się w ten sposób, zjadł zanim przeniosłem go do nowego terra.
Jeżeli do godziny 16-17 pająk nie wydobrzeje przeniosę go do sterylnego boxa z nawilżonymi odpowiednio chusteczkami na dnie = nie mam innego pomysłu.
Proszę o sugestię i ewentualna pomoc!