leonzielony

Witam. serdecznie. 

Jest to mój drugi post. Od tamtego momentu zachowanie Leona przypominało huśtawkę - raz wszedł na rękę, raz syknął i uciekł lub uderzył ogonem. Nowe terrarium które z racji przeprowadzki miałam w końcu szansę mu założyć nie zrobiło na nim wrażenia, siedzi cały czas na dole i drapie w szybę ciągle domagając się bazylii. Zdążyłam już zaakceptować jego zachowanie, jest u mnie ponad pół roku i jedyny postęp jaki poczynił to walenie klocka w basen zamiast obok. Próby głaskania, mówienia, przekupywanie tego żarłoka nie dają nic a on robi się coraz bardziej wredny. Ostatnio wymyślił sobie świetną zabawę, siedzi obok basenu i kiedy otwieram drzwi żeby wymienić mu wodę on wali w basen ogonem i cała zawartość ląduje na mojej twarzy. Robi to z premedytacją, bo zdarzyło się to już trzy razy i za każdym razem widzę złośliwy błysk w jego oczach. Tutaj od razu zaznaczam, za nic go nie oddam ani nie sprzedam, chcę tylko wiedzieć co robię źle? Tydzień temu otworzyłam szybę celem wstawienia mu obiadu a on się na mnie rzucił. Pogryzł mi rękę jak szalony i wskoczył z powrotem do terrarium. Nie wiem dlaczego jest tak złośliwy i wredny, nigdy nie wyrządziłam mu żadnej krzywdy. Czy to minie? Bo z dwojga złego wolę, by kompletnie miał mnie gdzieś niż by był agresywny. Czy to taki charakter?? Proszę o pomoc.

Informacje:

Gatunek: Legwan Zielony
Data zakupu: 30 października 2013
Pochodzenie: Ameryka
Długość ciała (z ogonem): 77 cm
Waga: -
Ilość osobników w terrarium: 1
Płeć: Nieznana
Wielkość terrarium: 190 wys/ 100 szer / 90 gł. 
Rodzaj stosowanego podłoża: Wióry kokosowe, piasek
Temperatura: 30*C, woda 30*C (w zimniejszej się nie załatwia)
Wilgotność: 80%
Stosowane oświetlenie: Świało UVA UVB (5%)
Dieta: różnie - starte ogórki zielone i cukinie, bazylia, arbuz, truskawki, rukola, roszponka, melisa, kiełki i inne.
Ostatnie linienie: 1,5 tyg. temu

 CAM01189.jpg   48,28K   19 pobrań

Kupiłam legwana "z odzysku" od dziewczyny która trzymała go w 6-litrowym akwarium, nie ogrzewała i karmiła tylko pomidorami. Kiedy trafił do mnie do sklepu (zoologicznego) miał ok. 40 cm długości. Nigdy terrarystką się nie zajmowałam - zamierzałam najpierw zebrać trochę informacji, porozmawiać z terrarystą i poczytać. Tak zrobiłam - naszykowałam mu duże terrarium, wyłożyłam korą, wstawiłam basen z grzałką, kamień grzewczy, moc roślinek, korzeni i oświetlenie UVA i UVB.

Pierwsze co zrobiłam po przywiezieniu go, to kąpiel w ciepłej wodzie. Grzecznie zwiedzał wannę, wszedł sam na rękę i dał się zanieść do terrarium. Byłam zszokowana, czytałam że ciężko je przekonać do siebie. Zaakceptował terrarium, zjadł parę liści bazylii i mięty i buszował po wszystkich zakamarkach.

Było dobrze przez tydzień - mogłam spokojnie włożyć rękę do terrarium, wymienić mu wodę, posprzątać, jadł z ręki (straszny łasuch na bazylię i miętę).

Trochę podrósł, przybral na wadze. I zaczął się robić agresywny.. Sam otwierał terrarium, wychodził wchodził na regał z książkami. Kiedy naprawdę powoli podsuwałam rękę by go zdjąć jak oszalały skakał, tłukł ogonem. Nic nie mogę zrobić w terrarium, wodę by mu wymienić muszę walczyć 15 minut by wyjąć basen i go nie płoszyć. Gdy otwieram szybę by dać mu jedzenie wali ogonem, odchyla się, skacze.
Czy da się go przywrócić do stanu spokojnego? Co zrobiłam źle? Poniżej zamieszczam informacje.
Pozdrawiam i dziękuję za odpowiedź.

Gatunek: Legwan Zielony
Data zakupu: 30 października
Pochodzenie: Ameryka
Długość ciała (z ogonem): 54 cm
Waga: -
Ilość osobników w terrarium: 1
Płeć: Wydaje mi się że samiec
Wielkość terrarium: 60 wys/100 dl/40 szer.
Rodzaj stosowanego podłoża: Wióry kokosowe, kora
Temperatura: 32*C, woda 30*C (w zimniejszej się nie załatwia)
Wilgotność: 60-80%
Stosowane oświetlenie: Świało UVA UVB (5%)
Dieta: różnie - starte ogórki zielone, bazylia, mięta, arbuz, truskawki, jabłko zielone sporadycznie.
Ostatnie linienie: Wczoraj się zaczęło, wcześniejsza 2 tygodnie temu.