Inteligencja u zwierząt pozaludzkich nie może być rozpatrywana pod tym samym kątem, co u ludzi. Każda gromada, a tym bardziej poszczególny gatunek, ma inne przystosowania środowiskowe. Również u każdego inaczej rozwijała się linia ewolucyjna. Coś, co my możemy uznać za przejaw inteligencji, niekoniecznie może się sprawdzić w życiu innych zwierząt, a więc jest im zbędne.
A co do gadów.. Z tego co mi wiadomo, to mózg gadów jest słabo pofałdowany w porównaniu np. z mózgami ssaków czy ptaków. Jednak ich kresomózgowie jest w miarę dobrze rozwinięte. Pojawia się też kora mózgu, która jest siedliskiem centrów nerwowych odpowiadających za odruchy warunkowe, np. kojarzenie, myślenie, (ale mimo wszystko jest słabo rozwinięta, choć u płazów w ogóle nie występuje). Gady mają też dobrze rozwinięty móżdżek, który odpowiada za koordynację ruchów itp.
Badania behawioralne gadów są dopiero w fazie rozwoju, gdyż naukowcy zwykli badać ssaki i ptaki.
Sądzę, że gady powinniśmy postrzegać przede wszystkim pod względem ich, wcześniej wspomnianych, przystosowań środowiskowych. Ich umiejętności umysłowe raczej stoją w tyle za tymi ptaków czy ssaków, choć wybijają się względem płazów i ryb. Mimo wszystko są to zwierzęta tak niezwykle przystosowane do zamieszkiwanych przez nie ekosystemów, że raczej (ewolucyjnie) "dały sobie spokój" z rozwojem mózgu na rzecz tych właśnie przystosowań (przepraszam za powtórzenia).
Chciałbym zaznaczyć, że piszę to na podstawie WSPÓŁCZESNEJ nauki i własnych obserwacji.