dazyliusz

dobry pomysł, dzięki 

Zaczynam wątpić, myślę,że nie wie i dlatego nie odbiera telefonów. Ewentualnie bardzo dobrze zdaje sobie sprawę,że odwalił fuszere ;/ poza tym najpierw chciał mi dać... sam gips. Wtedy właśnie nie przyjełam terrarium bo miało być pomalowane więc odwalił jakąś byle jaką farbą

Nie mam jak się dowiedzieć, bo koleś, który to terrarium robił nie odpowiada na moje telefony, sama niestety nie wywróżę co to jest za farba...Podejrzewam jednak,że najzwyklejsza, bo śmierdziało nią w domu przed tydzień. Na logikę rzecz biorąc - kaloryfery też są (często) pomalowane zwykłą farbą olejną a jednak mimo ich nagrzewania nie śmierdzą, Nie wiem teraz co mam robić, czy gdybym pokryła te ściany inną farbą to by coś dało? W terrarium są zamontowane lampy grzewcze, chcąc nie chcąc i tak będą świeciły na pokryte farbą ścianki, nie chciałabym żeby wąż zdechł przez jakieś opary

Weterynarz od gadów jest dopiero jutro więc nawet nie moge sie z nim skontaktować. Co robi taki wet w przypadku zaczopowania? trzeba węża pokroić czy wystarczą jakieś leki, wie ktoś? Chodzi mi o to,że wąż jest tak młody i mały,że nie wiem czy ktoś się podejmie żeby go ewentualnie zoperować.

Dziękuje za wszystkie umoralniające spusty, ale chyba nie czytaliście moich wcześniejszych wypowiedzi, owszem STAĆ MNIE NA LECZENIE i nie żydzę pieniędzy na leczenie węża, niestety mam obecnie taką sytuację,że nie mogę tyle wydać, wszystko beznadziejnie związało się w czasie więc darujcie sobie to pieprzenie o Chopenie zamiast rad, które mogyby mi pomóc!! Tak wam żal zwierzątka i gadacie co to za beznadziejny autor wypowiedzi, ale jakiejkolwiek radyczy pomocy to już żaden nie udzieli, tylko do mieszania człowieka z błątem jesteście mądrzy podczas gdy ja naprawdę martwie się o węża :/ bez pozdrowień.

A dopytuję ile pożyje bo w przyszłym tyg dopiero mogę z nim pójść do weta i zastanawiam się czy dożyje, nie wiem co w tym złego