weeeeest

Sprawa wygląda następująco w tamten poniedziałek dostałem od znajomego, który postanowił skończyć przygodę z terrarystyką felsume madagaskarską. Smoczek ma 1.5 roku i zaledwie 17cm wielkości (jego poprzedni właściciel twierdzi, że celowo faszerował ją którąś z witamin aby nie urosła zbyt duża). Podarował mi ją w bardzo małym terrarium bo zaledwie 30/30/30 (Teraz odezwą się głosy, że jestem sadystą trzymając ja w takich warunkach. Spokojnie jutro przenosiny do docelowego tera, które dzisiaj dla nie urządziłem 40/40/60). Mała żyła sobie w mniej więcej warunkach: 24 stopnie ok 70% wilgotności plus uvb 5.0. Apetyt miała całkiem dobry. Kiedy kumpel przekazywał mi jaszczurkę przechodziła właśnie wylinkę i tu pojawia się problem starej skóry do końca nie zrzuciła (zostały resztki na końcówce ogona i trochę poniżej pyszczka). Dzisiaj pod wieczór zauważyłem że zaś ma wylinkę co mogło spowodować taki stan rzeczy??? Kiepskie warunki? Stres związany z przenosinami? Jakieś moje błędy? Czy może wszystko naraz... 
Co byście doświadczeni wyjadacze doradzili w takiej sytuacji?
 

Posiadam Felsume od tygodnia wiem czym i w jaki sposób ją karmić natomiast nigdzie nie przeczytałem z jaką częstotliwością podawać np gerberki czy miód z palca. Moja felka ma ok 17cm długości zastanawiam się ile taki smok powinien zjeść niedużych świerszczy czy mączników. Zdaję sobie sprawę że karmienie to indywidualna sprawa każdego osobnika natomiast chciałbym usłyszeć jak to jest w wypadku waszych Felsum. 
Z góry dzięki za odpowiedź i pozdrawiam/