Rivvi

Cześć. Nie jestem wróżką ani wróżbitą ale też mam kilka murinusów i jak dla mnie to 99% dziewczyna

Cześć. Bardzo dobrze wyczytałeś kolego 70% to w sam raz. Też posiadam kilka parachybanek (i kilkadziesiąt innych gatunków).
Wilgotność podłoża bez higrometru (też nie mam ani jednego) określam po prostu dotykiem i wzrokiem. O co chodzi: podłoże ma być wilgotne równomiernie, bez miejscami suchych plam i bez kałuż w zagłębieniach. Jeśli weźmiesz w garść i zaciśniesz pięść (ale tak z wyczuciem, bez wyciskania na "siłę") nie ma prawa z niego cieknąć a po otwarciu dłoni powinno zostać jednolite, w jednym kawałku, żeby nie rozpadało się na wszystkie strony. Uwierz mi, pająk wybaczy Ci jeśli nie utrzymasz idealnej wilgotności. W naturze też nie jest zawsze prefekt-idealnie. Zwilżaj regularnie, najlepiej równomiernie spryskiwaczem nie zapominając o ściankach terrarium bo to właśnie ze ścianek pająk spija wodę. Nie odpuść,żeby zrobiło się błoto ani żeby wygłądało jak piasek i będzie dobrze.
Pozdrawiam i powodzenia

Cześć.
Po pierwsze należy się upewnić, że ukąszona osoba nie jest uczulona na jakikolwiek jad ( nawet pszczoły ).
Po drugie odpuść bajki z wapnem, lekarz i koniec.
Pozdro

Ciężko powiedzieć przy L2. Mimo wszystko upadek z metra to poważna sprawa i jeśli limfa się sączy to prawdopodobnie pająk uszkodził narządy wewnętrzne i musisz przygotować się na najgorsze. Bądź jednak dobrej myśli, może nie są to poważne obrażenia i wyjdzie z tego. Następne 48 godzin wyjaśni wszystko.

Witaj

Tak, to objawy nadchodzącej wylinki, tak miałem u samicy chińczyka (Taeniurus), nie jadła, taka ospała była. 3 dni minęły i wylina na 2 i pół metra... Heh, żebym samca dla niej miał...

Cześć.

Oczywiście, że można, z tym, że płyta musi być laminowana (wodoszczelna), do tego wszystkie łączenia, narożniki, itp należy wypełnić silikonem (najlepiej akwarystycznym, nieszkodliwym dla zwierząt).

Pozdrawiam

Szarańcza MUSI mieć wodę. Nie wiem jak u Ciebie (bo ja mam hodowlę na skalę własnej hodowli), płaski pojemnik, naczynie (u mnie taka wąska brytfanna), wyłożony szmatą, mokry do takiego poziomu coby się robak nie utopił. Tak samo ze świerszczami. I tyle. 

Pozdrawiam

Cześć.

Chodzi Ci zapewne o silikon wysokotemperaturowy (odporność do +285 °C). Teraz już nie musi być "stricte zoo".

Pytaj w budowlanych, teraz nawet zwykły silikon musi spełniać normy ekologiczne.

Ważne, żebyś Ty przestrzegał norm (72 godziny schnięcia).

Pozdro

Samica. 

Zapodaj z łaski swojej zdjęcia pająka "od góry"

Dzięki za rekomendację, pozdrawiam.

Szkoda, że nie ma więcej zdjęć i nie opisałeś/-aś wyglądu ale według mnie jest to karłątek leśny (Thymelicus sylvestris). Można go spotkać na polanach, brzegach lasów, polach i łąkach, preferuje miejsca nasłonecznione. Lata w sposób przypominający podskakiwanie, siada w charakterystycznej pozycji z lekko uniesionymi skrzydłami. Gąsienice zielonkawe lub brązowe żerują na trawach.

Mam nadzieję, że pomogłem.

Z moich spostrzeżeń i doświadczeń w rozmnażaniu wynika, że chów wsobny nie wpływa bezpośrednio na same pająki, tzn. nie mają zniekształceń, wybrakowań (np. brak odnóży), nie są też szczególnie osłabione, chorowite czy też żyją krócej. Jednak jak wcześniej zauważył kolega Vulpes90, dopuszczanie osobników z jednego kokonu ma wpływ na ilość potomstwa (podkreślam, że to moje zdanie). Jako przykład mogę tu podać gatunki, które rozmnożyłem (niepotrzebnie zresztą) w ten sposób:

1) Nhandu coloratovillosus - niespokrewnione osobniki - ponad 1300 młodych, brat i siostra - nieco ponad 800

2) Poe tigrinawesseli - niespokrewnione - 144 szt, brat i siostra - 82

3) Psalmo cambridgei - -niespokrewnione - 111 szt, rodzeństwo - zaledwie 67

4) Psalmo irminia - niespokrewnione - 99 szt, rodzeństwo - tylko 52

Może to przypadek, może akurat wymieniłem gatunki, które mają takie skłonności, ale to jedyny minus jaki zauważyłem w chowie wsobnym. Z innymi gatunkami tego nie próbowałem (chociaż rozmnażałem kilkanaście) więc bazuję tyko na tym co sam zauważyłem.

Spokojnie, tylko jeden? Ucieknie albo zdechnie. Kiedyś pies przewrócił mi pojemnik z około tysiącem świerszczy. Rozlazły się, poświerszczyły, czasem jakiś desperat pobiegł na wolnej przestrzeni... Zostaw go:) Wywalczył se ułaskawienie