Witam. Zółw żyje u mnie w domu już około 15 lat. Nigdy tutaj nie miał luksusów, ale nie przypuszczałem, że aż tak źle się nim zajmujemy. Ja już od kilku lat rzadko bywam w domu, ale na okres sierpień-wrzesnień nie miał się kto zająć żółwiem i kotkiem. Skoro miałem się nim zająć postanowiłem dowiedzieć się więcej na temat żółwi (co jedzą itp). Zdałem sobie sprawę, że żółw miał nieodpowiednią dietę (filet z kurczaka, sałata i inne warzywa). Co prawda nie był tak często karmiony wspomnianymi produktami, ale to z pewnością mogło się odbić na jego zdrowiu. O terrarium z pierwszego zdarzenia może pomarzyć . Nie ma grzałki ani lampy UVB (o wszystkim dowiedziałem się na niedawno ). Jak jest ciepło to zółw jest przebywa na balkonie, więc dostęp do słóńca ma, ale tylko w okresie maj-wrzesień. Żółw nigdy nie był u weterynarza. Jest mi go bardzo szkoda, dlatego zmieniłem mu dietę - kupiłem gammarus oraz suszone krewetki. Niestety w jedynym sklepie zoologicznym w mieście nie ma dużego wyboru. Jest jeszcze biorept, który jest odradzany na każdym kroku. Oprócz tego nazbierałem dla niego liście babki zwyczajnej. Chciałem również pozbierać mniszka lekarskiego, ale nie jest pewien czy jeszcze rośnie. Chciałbym zabrać żółwia do weterynarza, ale niestety w moim regionie nie ma nikogo kto znałby się na żółwiach (a mieszkam w Bieszczadach). Dzwoniłem do jednego z innej miejscowości i powiedział, że "coś" się znają. Nie przekonało mnie to zbytnio, ale chyba nie będę miał innego wyboru. Cała sprawa jest dość problematyczna, gdyż nie mam dostępu do samochodu, więc będę musiał poprosić kogoś o pomoc. Nie wyobrażam sobie podróży PKS z żółwiem. Jak się uda ustalić co dolega żółwiowi (przy tej diecie i warunkach w jakich żyje, zakładam że zdrowy nie może być ) mam zamiar go oddać w dobre ręce. Pomyślicie, że chce się pozbyć problemu jakim jest żółw. W jakimś stopniu to prawda, ale przede wszystkim nie stać mnie na kupno wymaganego sprzętu dla żółwia. Oprócz tego pod koniec września wyjeżdżam, a w tej sprawie nie mam co liczyć na moje rodzeństwo - już teraz uważają, że za bardzo "świruję" z naszym żółwiem. A najbardziej chciałbym, żeby żółw do końca swojego życia mógł godnie żyć.
Sam żółw jest bardzo ruchliwy i ma apetyt. Mam do Was kilka pytań:
- Jakie rośliny mogę podawać żółwiowi oprócz babki i mniszka? Niestety nie mam dostępu do roślin wodnych. W sklepie zoolgiczny (jeśli w ogóle można go tak nazwać) jest tylko karma dla zwierząt i różne akcesoria głównie dla psów i kotów.
- Jakimi rybami mrożonymi mogę karmić żółwia? Wczoraj dostał Mintaja (oczywiście rozmroziłem go), ale nie jestem pewien czy to dobry wybór.
- W biedronce są mrożone krewetki i owoce morza? Czy te nadają się do spożycia dla żółwia?
- Mieszkam nad rzeką San, czy mogę tam znaleźć jakieś pożywienie dla żółwia?
- W jakich ilościach żółw powinien jeść? Wiem, że należy mu robić ze 2 głodówki w tygodniu, ale jak tylko mnie widzi to od razu wariuje, tak jakby był głodny.
Dodaję również zdjęcia gadziny (jak trzeba to zrobie więcej zdjęć). Podejrzewam, że żółw może mieć krzywice (z drugiej strony nigdy nie miał miękkiego pancerza). Również może mieć grzybice