Napisany przez Malkit
na 12 października 2014 - 08:31
9 królików miniaturowych dorosłych - samce, waga 1-1,5 kg na oko. są żywe. najlepiej odbiór osobisty. Moge je wysłać kurierem - ubijam w dniu wysyłki, ale nie mam możliwości zamrożenia. (koszt 20zł kurier lub 35 PKP - tym moge spróbować wysłać żywe, ale gwarancji nie daje czy konduktor weźmie...)
cwaniak, moja 1,5 miesięczna agamka rozdziawia się i straszy, kiedy jest niedogrzany, jak sie nagrzeje, jest ok. Moze to oznaczać ze zwierze kiedy czuje ze nie ma 100% wydajności, obawia sie ze w razie czego nie da rady walczyć/uciec i na wszelki wypadek straszy. czyli - może coś jej dolegać. Moze coś ją boli - pazura sobie zdarła, ma za zimno, ma pasożyty, głowa ją boli - warto ją zbadać.
jak jest martwica najmniejszych "członków" ciała to moze byc wstrząs septyczny lub inna sepsa, spowodowana przez grzybny czy jakieś inwazyjne bakterie. Jeśli waran jest młody, to troche brudu, trochę niskiej temperatury, trochę nieodpowiedniego żywienia, odporność spada i zwierzak jest podatny.
Na pewno trzeba dac antybiotyki i kto wie, czy nie będzie konieczna amputacja, by martwica nie zakażała organizmu dalej.
Na forum niestety takich rzeczy nie robimy, ale możesz sobie ru poszukać polecanego weta.
Nie gniewaj się na to, co napisze, ale ostatnio był taki wałek na forum z agamą, gość najpierw pytał o chora agamę na forum a potem sprzedał jako zdrową.
leczenie twojego warana może sporo kosztować, wiec jesli ta suma cie przerośnie, to proszę - napisz do kogoś z forum, tu są spoko ludzie, jakoś pomogą. Ale nie pozwalaj mu zdychać w cierpieniu
takie niedyskretne pytanie: rozumiem, ze na dole bedzie terrarium a na górze ludzkie łózko? Czy "odgłosy"(a raczej ruch im towarzyszący) nie będą waranowi przeszkadzać? Bardzo przepraszam, nie miałem w zamiarze urazić, ale waran moze byc bardzo zestresowany w takim rozwiązaniu, kiedy w jego bezpiecznym domku ściany mu sie trzęsą...
żarówkę można opuścić nizej o te 30cm, ja myślę ze 2X 10.0 wystarczy zamontowane na środku i o 1,5 metra od siebie
szczerze mówiąc pierwszy waran stepowy jakiego kiedykolwiek obejrzałem bardzo dokładnie to nasz waran, którego mamy od 2 tygodni. na brzuchu ma dziwny układ łusek. Poprzedni właściciel nie robił mu żadnych operacji, a z jeszcze poprzednim nie ma kontaktu (i to nieodpowiedzialny człowiek był, doprowadził do okaleczenia zwierzęcia - poparzeń na plecach). Teraz waran jest z nami bezpieczny, ale mnie zastanawia - czy one tak maja, czy nasz miał kiedyś jakiś zabieg?