radziu_rz

Nie bądź głupi łap skorpiona i leć do sklepu niech Ci oddadzą pieniądze póki żyje... A paredziesiąt złotyszy drogą nie chodzi.

Będzie żył dłużej jak zostanie u mnie, a ja zacisnę pasa i się odkuję

Zjadła miot co może być spowodowane stresem lub kondycją młodych, ale skoro urodziła stawiałbym na to drugie, że dała słaby miot.

Kanibalizm w świecie zwierząt nie jest niczym zaskakującym. W tym konkretnym przypadku można by to tłumaczyć chęcią przetrwania - co według mnie jest jak najbardziej naturalne.

Co do zakupu nowego osobnika to owszem, ale dopiero gdy obecny zapuka do bram Valhalli

Fulosz cygoństwa we profilu... ciśnij mnie stąd... zonim się znerwuja.

Chopie nic żech z tego nie zrozumiał, bo jo jest faktycznie gorol  

Wracając do tematu, jestem po wizycie w "sklepie zoologicznym" w którym kupiliśmy skorpiona. Dostali jasno do zrozumienia, że będzie ich czekała kontrola z inspekcji weterynaryjnej. Powiedzieli, że mogą zrobić zwrot, na co moja dziewczyna odpowiedziała, że do takiej rzeźni to nawet ameby by nie oddała. 

Dowiedziałem się również, że gatunek który mam to Heterometrus Longimanus i jest po ostatniej wylince, ponieważ miał już młode, które pozjadał - to informacja którą puszczam mimo uszu, bo już tym dziadom w nic nie uwierzę. 

Co do nóg to okazuje się, że ostatnia jest już martwa i jej nie używa. Z drugiej strony korpusu te zaplątane potrafi sam sobie przestawić, jednak ma je tak ułożone, że z powrotem je pląta - mimo to i tak go kochamy, nawet bardziej

Z radośniejszych wiadomości to, to, że chyba doszedł trochę do siebie i zaczął być aktywniejszy. 

Teraz trochę offtopu , jeżeli on, a raczej ona jest po ostatniej wylince, to już raczej długo się nią nie nacieszymy? I czy mogę liczyć na to, że u któregoś z Was będę mógł zakupić osobnika tego gatunku? - piniondz i odległość nie gra roli (w granicach rozsądku)

Pozdrawiam radek

Poczekam kilka dni aż dojdzie do siebie i spróbuję mu skorygować tą drugą nogę - o ile do tego czasu sam tego nie zrobi. Nie chcę go teraz za bardzo męczyć, bo nie wiadomo w jakiej jest kondycji (a raczej wiadomo, że w kiepskiej skoro był trzymany wcześniej w takich warunkach).

Z tego wszystkiego zapomniałem podziękować za wsparcie.

Niedługo się odezwę i dam znać jak zakończyła się ta smutna historia (miejmy nadzieję, że happy end`em).

Pozdrawiam

wdzięczny gorol

Tak, od wczoraj zjadł 3 świerszcze - więcej mu na razie nie daje. 

Za podpowiedzią Daedin`a z innego wątku pobiegłem do sklepu i kupiłem włókno kokosowe, tak że teraz wyściółka jest już odpowiednia.

A wracając do tych odnóży to próbowałem delikatnie je przestawić i z jednej strony się udało się bez problemów, natomiast z drugiej ma je tak wygięte, że boję się, że wyrwę ją ze stawu - a tego bym nie chciał.

Dwie ostatnie pary ma nienaturalnie wygięte do tyłu w porównaniu z innymi osobnikami - przypuszczam, że mógł go ktoś upuścić i przez to takie ułożenie :/

Dziękuję za szybką odpowiedź i radę.

W takim razie biorę się za lekturę i udaje się do sklepu po wyściółkę.

Jeszcze raz dzięki za pomoc, pozdrawiam.