Cześć wszystkim.
Pamiętam, że jak miałem w 2003 (albo 2004) patyczaki indyjskie, to karmiłem je świeżymi liśćmi melisy i mięty. Co sądzicie o takiej diecie? Jeden z osobników po ostatniej wylince żył 14 miesięcy, a drugi 12. To, z tego, co pamiętam, bardzo dużo. Zabawne też było to, że tak się przyzwyczaiły do smaku, że często ignorowały inne jedzenie.
Zakładam ten temat, gdyż planuję wrócić do hodowania patyczaków (tym razem chciałbym wziąć na warsztat rogate) i jestem ciekawy, czy macie jakieś doświadczenia z karmieniem rogatych tymi roślinami. Ciekawi mnie tez, czy mógłbym wykorzystać inne rośliny, które można kupić w doniczkach na spożywczych w niektórych marketach, jak np. bazylię.