mania

Mam zapasowe szklane terra, w którym Leon bedzie przechodził kwarantanne. nie bardzo podoba mu sie powrót na tak malą powierzchnie, ale trudno. nie bardzo jednak mam jak wypalić wlasiwego terrarium, ma 150 na 90 na 80 cm i do piekarnika sie nie zmiesci, wyparze co sie da, piasek juz wyzucony i zamowiony nowy, ale niestety scian nie mam jak wyciagnac,mam nadzieje ze dezynfekcja w srodku wystarszy... zmienilismy tez dostawce karmówki, gdyż to prawdopodobnie ona jest przyczyną choroby.

plan jest taki: od jutra Leon przechodzi do szklanego terra, wyscielonego papierowymi recznikami, ktore dezynfekowac bede codziennie podczas jego kąpieli, a gdzie zostanie do czasu kolejnego badania kału ( juz po przyjeciu lekow), jesli bedzie ok, wraca do siebie, w tym czasie, a bedzie to pare dni, mam zamiar kilkakrotnie zdezynfekowac to duze terra. Czy to jest dobry plan ?

no tak, mogłam sama na to wpaść... kolor włosów zobowiązuje dzięki bardzo )

ok rozumiem, z mniejsza ilością radziłam sobie tak, że w pojemniku miały wytłaczanki, marchewkę i jabłko oraz watę nasączona wodą, szyli zasada ta sama tylko ilość a co za ty idzie i forma inna. szczerze jeszcze sobie tego nie wyobrażam, 300 świerszczy w domu... pojemnik mam dość spory z odpowiednią wentylacją. wiem że ma być im ciepło i nie za jasno. czy wodę zmieniać im codziennie? i jeszcze pytanie, jak sobie radzicie z ich wyjmowaniem? jeszcze trochę się ich `brzydzę` a może boję i póki co robię to pensetą, wyczytałam gdzieś, że przed `łowieniem` ich z pojemnika dobrze je schłodzić chwilę w lodówce aby na ten moment stały się jakby `ospałe, jednak przy takim pojemniku i takiej ilości to raczej nie przejdzie, a może wybierać z dużego pojemnika po te 10 sztuk potrzebnych na chwilę obecną i wtedy karmić Leona z mniejszego pojemniczka? co zaś do karmówki w postaci karaczanów, póki co wolę świerszcze, są mniej `tłuste` (17% tłuszczu). Karaczny  raczej jako urozmaicenie, oraz tylko te z cienkim pancerzem, menu z` grubych` może skutkować zaczopowaniem. tu nasuwa mi się jeszcze jedno pytanie, czy karmił ktoś może swoją pociechę winniczkiem? zbliża się sezon w którym pokarm będę starał się pozyskiwać łąk: pasikoniki, koniki polne... i zastanawia mnie czy i ślimak się przyjmie.

zasada karmienia jest tylko taka, że 2-3 godziny po pobudce, czyli rozpoczęciu nagrzewania, i  około 3-4 h przed snem, w miarę możliwości

w diecie każdego brodacza musi znaleźć się  i wapń i witaminy. niedobór wapnia może doprowadzić do MBD, czyli metabolicznej choroya  kości. przyczynami są: brak promieniowania UVB, brak dostępu do wapnia w diecie lub zbyt rzadka jego suplementacja. trzeba stosować każdy z tych suplementów osobno. preparaty dwa w jednym, czyli witaminy z dodatkiem wapnia, są złym rozwiązaniem. stosowanie ich zbyt często może spowodować przedawkowanie witamin, a zbyt rzadko - niedobory wapnia. tak jeszcze ponad to można zakupić sepię ( szkielet mątwy) w całości i postawić go w naszym terra. Broda sama się za niego weźmie jeśli w dalszym ciągu będzie miała niedobory Ca. ważne żeby wapń nie był łączony w preparacie z witaminą D₃, którą gad sam syntetyzuje w swoim organizmie, korzystając ze źródła UVB. nadmiar tej witaminy w diecie jest wręcz groźny dla zwierzęcia. groźniejszy niż niedobór. zaś co do dawkowania to dodatek wapnia u ciężarnych samic i młodych agam należy stosować codziennie w diecie, natomiast u dorosłych osobników w wieku powyżej dwunastu miesięcy dwa razy w tygodniu. witaminki powinny być podawane rzadziej: u młodych jeden do dwóch razy w tygodniu, a u dorosłych raz na dwa tygodnie. a najlepiej wchłaniane są naturalne witaminy z roślin. Ps nie należy stosować suplementów dla ludzi jak np vibovit junior czy inne takie, gdyż bardzo łatwo je przedawkować.