mleczneoczka

Temat wałkowany każdego roku podczas zimy po kilkanaście razy.

Jakoś na poprzedniej stronie został rozwiązany (co podkreśliłem). Teraz tylko bronie swojego sposobu myślenia...  

Jak się teraz wybudzi  to nie pociągnie wcale najpewniej. Jak się wybudzi w marcu to powinna jakąś drogę znaleźć na wolność.

Piwnica wkopana w ziemię na półtora metra, pod sufitem okienka do wrzucania opału, wszystko w płytkach, łącznie ze ścianami do połowy wysokości. Wyjście na zewnątrz (drzwiami) piętro wyżej. Wyjaśnij mi jak?

Gady w naszym klimacie zimują w tym okresie. To znaczy, że ich medabolizm zwalnia na tyle, że nie potrzebują ani słońca ani wody ( w uprostrzeniu, bo potrzebną im wodę mają "w sobie"). Także tym nie masz się co przejmować. Najlepiej było zostawić jaszczurkę tam gdzie była. Zapewne zimowała, a wybudzanie jej nadl i to w tak niekorzystnym okresie może zakończyć się nagłym szokiem i śmiercią. Jeśli w danym miejscu przeszkadzała, trzeba było ją przełożyć trochę dalej i zostawić. Z resztą inne działanie jest niezgodne z prawem.

Tak, jak najbardziej, właśnie zimuje 4-letnia samice pytona królewskiego. Chodziło mi o to ile ona pociągnie po tym jak już sie wybudzi z zimowania. 

@ewkagamma Nie, nie dobrze. Najlepiej byłoby nie robić nic.

Może racja. Fajnie byłoby nie musieć robić nic... Tylko co potem? te jaszczurki zimują do marca, piwnica jest duża, znalazła by sobie pożywienie, ale ile pociągnie taki zwierzak bez wody i słońca? Jej sytuacja zmieniła się tak ze dalej siedzi tam gdzie siedziała (pomieszczenie, ta sama wilgotność, temp, itd.) tyle ze w transporterze dla zwierząt zakopana w trocinach, a nie pod drewnem. Nikt jej nie rozdepcze nie spali przypadkiem i nie będzie trzeba jej na wiosnę szukać XD 

OK Dziękuje ze pomoc. Temat w sumie do zamknięcia ^^

Bo jeśli padnie tzn że tak natura chciała.

Skoro wlazła do kotłowni to i drogę wyjścia znajdzie.

Znalazła sie tam prawdopodobnie kiedy ładowałem do środka drewno albo wrzucałem trociny, nie słyszałem żeby jaszczurka mogła wspiąć sie na ścianę i wyjść zamkniętym oknem:)

czkot tak zrobię, to rzeczywiście będzie najłatwiejsze wyjście. Siedzi w transporterze dla gryzoni w kotłowni wiedz poza wzięciem w ręce raczej nie było "stresów".  Samo pudło powinno być plastikowe żeby się nie wydostała rozumiem, natomiast jakaś woda coś? Razem z trocinami wsypać potencjalne pożywienie?