Ogólnie nic nie jadła,ale wyglądała zdrowo, nie chudła, zrzuciłem to na aklimatyzacje.
W piątek zaczęła biegać po terrarium o grzebać wszędzie, najbardziej w mokrej kryjowce, więc wziąłem ja pierwszy raz w rękę i widzę że ma jajko.
Zniosła w niedzielę, wczoraj przeszła wylinke, obecnie waży 31g i dalej nie jest zainteresowana jedzeniem... Tzn chwyta i wypluwa, obojętnie czy swierscz czy karaczan czy macznik.
Ogonek ma w miarę spasiony, ale czym ją zachęcić do jedzenia, czym podtuczyć? Mole woskowe? Nie rozpieści mi się po nich już zupełnie? Na szarańcze albo oseska jest jeszcze z mała...
Ogólnie nie wiem czy była dopuszczana czy niezaplodnione jaja. Inkubuje na wszelki wypadek