henieck

chodziło o to, że ja mam jeść warzywa a jakiś owad albo coś innego miało być "testerem" ich jakości

dynia fajna recz, chociaz chyba nie bardzo do jedzenia na surowo a w tej całej diecie chodzi o to, żeby jeść surowego dużo. Dynie ozdobne też są jadalne? Ja nie mam zwierzaków, więc zostaje mi kompost.

może na wiosnę poszukam jakiegoś gospodarza, który by zaorał, wsiał i raz na jakis czas zajrzał z haczką a może sam idiotyczny trawnik przed domem przekształcę w coś pożytecznego Chyba lepszy trop, żeby samemu dopilnować a nie teraz gdzieś szukać marchwi przez net za 7zł/kg - a i tak się zastanawiać co w niej jest...

dzięki za przemyślenia i doświadczenia. Chcę przejść na dietę owocowo warzywną, w tym bym zjadał większość marchwii ale jak widzę, że wam owady padają, na innych forach króliki czy łysieją chomiki po toksycznej marchwii - to trochę zbaraniałem. Oglądałem zalecenia producenta chemii - to się za głowę można złapać, na każdego robala co chwilę inne świństwo trzeba lać, do tego fungicydy,herbicydy i nawozy, nawet nasionko nasączone chemią jest. Jakby to wszystko według przepisów i zaleceń robić to już jest niezły syf - a co dopiero jak jakiś wieśniak oleje zalecenia - bo "to nie jest do jedzenia tylko na sprzedaż"? Najgorsze, że wszystko chyba tak wygląda - od ziaren na chleb po marchew i kapustę. Teraz sobie myślę, że taki świerszcz może być wrazliwy na jakieś chemikalia a na inne nie - z racji np podobeiństw biochemicznych do jakis insektów a do innych pewnie nie.