Może wyczuł w podłożu lub powietrzu jakieś substancje przy których "latał jak głupi" w cierpieniu.
Hmmm, może jakiś rozlany spirytus czy środki owadobójcze używane w pobliżu lub coś o podobnym składzie.
Także się nie spotkałem z takim zachowaniem więc ciężko mi coś więcej dodać.