Imar

Na pewno trzeba podnieść wilgotność, starą wylinkę trzeba smarować, ale nie wiem czym, nie chce wprowadzić w błąd. Smarowanie przez tydzień i próba usunięcia mechanicznego starej wylinki, ona sama nie odpadnie. Poczekajmy aż ktoś powie czym to smarować, ja myślę o wazelinie, na pewno nie smarowałbym oczka olejem i parafiną. Polewanie wodą raczej nic nie da.

Sekcji nie było. Dziś rozebrałem nowe terrarium ze ścianką, które było wykonane dla gekona. Nie mogłem na nie patrzeć.

 Nie sądzę że szybko będę mieć nowego pupila.

Jeden plus taki że nabyłem sporo doświadczenia, tylko szkoda że w takich okolicznościach.

Tak jak pisałem miał to być temat opowiadający o powrocie do zdrowia mojego gekona, niestety nie zawsze da się pomóc czy to zwierzakowi czy człowiekowi, tak już jest i tego nie zmienimy.

Wydaję mi się że temat może zostać zamknięty.

Dziś rano podczas karmienia coś we mnie pękło...

Widziałem jak gad się męczy, jak umiera...

Gekon dziś został uśpiony. Jak zawsze w takich sytuacjach pojawia się pytanie "dlaczego?"

W tej chwili nie mogę nawet zebrać swoich myśli, niebawem napiszę swoje przemyślenia.

Hehe. Rossoneri patrząc na Twojego gekona pierwsze słowo jakie mi naszło na myśl to "tucznik"

Mój mały ma ogonek jak ołówek. Mam nadzieje że wyzdrowieje i też go tak ładnie utuczę.

Dziś odebrałem gekusia. Lampart jest bardzo słaby, wręcz go nie poznaję. Mam go kąpać, karmić, podawać leki codziennie. Najbliższe dni wszystko
pokażą. Jeśli lek który jest teraz podawany nie pomoże to sądzę że mały już nie będzie miał sił na kolejne próby leczenia.