Drozdzowa

Też bym była zła. Wg mnie jemeńskich nie można sprzedawać poniżej 2 m-cy, a najlepiej żeby miały 3 (szczególnie jeśli ktoś nie ma doświadczenia). Jesteś pewna co do temperatury i wilgotności? Jeżeli używałaś tylko wodospadu, wydaje mi się, że wilgotność powinna być niższa. Tak samo z żarówką grzewczą, 60W daje raczej wyższą temparaturę (u mnie w flexarium 50w daje ok. 33 stopnie).

Masz jakieś zdjęcia malucha?

Temperatura utrzymywała się od 30-35 stopni w zaleznosci kiedy ją sprawdzałam i jaką miałam temperaturę w pokoju. Być może faktycznie utrzymywałam złą wilgotność pryskałam 2 razy dziennie więc było to około 50-70% niestety nie mam żadnych zdjęć na komputerze i nie mam możliwości ich ściągnąć dopóki nie naprawię bluetooth:(

Musiał być jakiś chory albo po prostu mial za gorąco + wilgoć = parno to również mógł być problem.

Ja wziałem kamyka jak miał 57 dni i faktycznie z początku była paranoja, ze za mały bo miałbyć 3 miesięczny ale uszkodzono mu noge i dostałem innego.

a powiedz jakie witaminy podawałaś? A może pamiętasz jaki kolor odchodów miał (chodzi czy początek był biały? (mocz))? i czy w ogóle się załatwiał?

Proponuję obserwować przez pewien czas terra przed zakupem gada (obczaić dokładnie warunki panujące w nim). A po za kupie od razu badania kał.

Reptivite a wapń Repti calcium kolor odchodów był żółty od początku kiedy go kupiłam ... na razie odpuszczę zakup nowego najpierw musze sie jeszcze wiele nauczyc...

I mam jeszcze jedno pytanie co zrobić kiedy nie zdążyłam nawet go zarejestrować przed śmiercią?

Ciemnieje bo źle się czuje, a po śmierci odpuszcza ciemny kolor i powraca standardowy kolor skóry (organizm już nie pracuje, czyli nie ingeruje w zmiane koloru skóry) Logiczne.


A co do Kamyka, to mogły być różne przyczyny np:
1) przegrzanie kamyka,
2) duszno w terra,
3) niedobór wapnia,
4) nadmiar witamin,
5) zaczopowanie (najwidoczniej długotrwałe)
6) pasożyty,
7) inne choroby,
8) wrodzone wady,
9) a nawet nadmiar stresu.

To tylko hipoteza. Proponuję zrobić sekcję zwłok wtedy uzyskasz odpowiedź na dręczące Cię pytanie. DLACZEGO?!

Zawsze trzeba szybko opisać jakie terra, warunki w terra (dokładnie temp w terra, na wyspie ciepła, wilgotność, wentylacja) suplementacja (dokładnie jak podajesz wapń i witaminy) jakiego stosujesz oświetlenia, dieta (czym karmisz), dostęp do wody, rodzaj podłoża oraz zdjęcie kamyka ewentualnie i terra.

[R.I.P]

Kamyk samiec miał terrarium 100x100x50 takie poradził mi hodowca miał wentylacje u góry i z lewej strony na dole co także poradził mi hodowca, oświetlenie uvb lampe grzewcza 60v. Na wyspie ciepła miał około 30 stopni czasem do 35 wilgotność około 70% wapń codziennie a witaminy raz w tyg na pokarm (w tym przytpadku były to świerszcze) po prostu starałam się robić tak jak hodowca wkońcu powinien się na tym znać. dostęp do wody miał z fontanny woda codziennie wymieniana ale kiedy widziałam że nie pije podawałam mu z pipety. Kamyk od początku dziwnie się zachowywał mało jadł ale kiedy zadzwoniłam do pana który mi go sprzedał powiedział żebym się nie martwiła ponieważ być może to sprawa pogody bo wiele ludzi ostatnio narzekało na swoje kameleony żałuję tylko że nie wzięłam go od razu do weterynarza ale skąd osoba miejąca pierwszy raz to zwierze ma wiedzieć jak ono się zachowuje tym bardziej ze hodowca kazal sie nie martwic wiec nie widziałąm sensu jechać godzine w jedna strone stresowac go zeby dowiedziec sie ze jest zdrowy. troche jestem zła na tego pana który mi go sprzedał że wiedząc iż nie miałam z takimi zwierzakami nic do czynienia sprzedał mi kamyka który miał niecałe 2 miesiące... a raczej zaledwie ponad miesiąc. na razie nie planuje nowego musze jeszcze wiele nauczyc sie o tych zwierzakach a jak w przyszłości zakupię to takiego minimum 4 miesiecznego...

I mam ogólnie takie pytanie czy ktoś może wie dlaczego Kameleon po śmierci robi się cały ciemny a później ukazują mu się zielone plamki a nawet praktycznie cały zielenieje jak to się dzieje? że nawet kilka godzin po śmierci zmienia barwy?

Miałam podobny przypadek z kameleonem wstałam rano podłączyłam wszystko jak zwykle i wyjechałam załatwiać swoje sprawy około godziny 11... Kiedy wróciłam koło 14 mały leżał na ziemi pod tą gałęzią na której ostatni raz go widziałam ledwo się ruszając, zadzwoniłam do gościa od którego go kupiłam nic nie poradził-jechać do weterynarza który pracuje od 15.30... niestety nie zdążyłam po chwili zciemniał i zesztywniał Nie mam pojęcia czym mogło być to spowodowane miał wszystko co niezbędne... Kiedy go kupiłam miał niecałe 2 miesiące i miałam go nie cały miesiąc:( Biedaczek nie nacieszył się życiem...