Jarosh

Witam.
Chciałbym się ze wszystkimi przywitać i jednocześnie podzielić się przykrą wiadomością. Wiem, że zadawanie takiego pytania z grubej rury w 5 min po rejestracji bo zaszła taka potrzeba może wyglądać niewłaściwie, lecz nie pamiętam danych do swojego starego konta na forum.

Sprawa wygląda nastepująco: jestem/byłem właścicielem Agamy Błotnej którą zabrałem od człowieka który myślał, że Agama jest jak ptasznik i można go trzymać szklanej szafie 1x1 m , wyjechać na wakacje i przeżyję...
Jednak do rzeczy- studiuję poza rodzinnym miastem w którym została Agama pod opieką moich rodziców. Ostatnim razem jak ją widziałem miała ciągle zamknięte oczy i ciągle, leżała lecz dawała oznaki życia: ruszała, się wspinała itd. ale większość +90% czas spędzała na śnie. Wczoraj wieczorem rodzice mi zadzwonili, że nagle zaczęła nerwowo się przemieszczać po terrarium. Otwierała pysk po czym jak to oni opisują zaczęła się jej wylewać wydzielina z żołądka( Agama nie przyjmowała żadnego pokarmu od prawie 4 miesięcy) Po czym ją całą "powyginało" aż się uspokoiło.
Rodzice rano wychodząc do pracy rano zastali ją w takiej samej pozycji jak zawsze z tym, że nie dającej żadnych oznak życia ( oddech, czy jakiekolwiek reakcje na dotyk).
Poprosiłem siostrę o zrobienie zdjęć ( niestety nie jest fotografem, ani specjalistą technicznym w tej dziedzinie) więc wybieram parę i załączam do tematu.
W pierwszej chwili pomyślałem, że może zapadła w głęboki sen ziomowy( który został poprzedzony stanem który opisałem pare linijek wyżej) Spoglądając na zdjęcia moja nadzieja opadła...