
Własnie wróciłam od weta, wszystkie są zdrowe, prawidłowo się rozwijają.
Są wyjątkowo pogodne i osowjone.
Nie pofukują, trzeba mocna się postarać, aby zwinęły się w kulkę pod wpływem dotyku.
Jeden z chłopaków jest bardzo wybredny - je tylko mączniki odkąd ich spróbował.
Wczoraj wielce obrażony zjadł z przymusu gotowanego kurczaka.
Suchej karmy nie chce ruszyć, woli głodować
