Wszystkie trzy agamki dostały lek na odrobaczenie i dostały go równocześnie, wydaje mi się że o tym pisałem. Mój błąd że nie zapytałem weterynarza co to za pasożyt, po prostu nie przyszło mi to wtedy do głowy. Później rozmawiałem z innym lekarzem odnośnie jej zachowania i ten powiedział mi że może to być ze względu na porę roku. Zamierzam w najbliższych dniach zrobić kolejne badanie i wszystkiego już się dopytam.
Fraggles pisał, że można podać gerbera, ale nie mogę nigdzie dostać samego kurczaka bez dodatków. Czy mogę kupić fileta z kurczaka, ugotować go i zmielić i podać jej takiego z wodą?
Przedwczoraj przeniosłem agamę z powrotem do pozostałych. Oklejenie szyb pomogło tylko na chwilę, cały czas drapała i weterynarz powiedział żeby skończyć izolację, tym bardziej że nadal nie jadła. Z jedzeniem wciąż jest problem (skubie tylko trzykrotkę, ale niewiele) i wygląda na to, że będzie konieczne karmić ją na siłę, natomiast zwierzak nie alienuje się już od reszty i wygrzewa się przez większość dnia.
Weterynarz powiedział mi też, że takie zachowanie (tj. brak apetytu i izolowanie się od stada) może wystąpić u pojedynczych osobników w okresie jesienno-zimowym. Czy ma ktoś związane z tym doświadczenia? Jeśli tak to jak długo może to potrwać?
Terrarium jest ustawione tak żeby agamy się nie widziały. Przyklejenie papierowych pasków na szybę pomogło, uspokoiła się. Dziś zjadła trochę trzykrotki, ale świerszcze jej nie interesują (przynajmniej na razie).
Lek dostałem w jednej dawce. Jak już pisałem wcześniej, nie wiem co to środek, natomiast zwierzaki zdecydowanie lepiej trawią.