VanGad

Witaj ty na razie roślinami się nie przejmuj! tylko węże rozdziel . A tak w nawiasie żywe rośliny dobre są do hodowli małych żabek a nie węży bo po pierwsze to nie praktyczne , po drugie pleśń, po trzecie rośliny lubią dużo światła a węże wprost przeciwnie, poprawcie mnie gdybym się mylił.

jedni podziwiają, drudzy mnie bardzo nie lubią... a dla czego ? bo moje odpowiedzi na pytania są dla nie których mocno kontrowersyjne. Przez lata praktyki nauczyłem się jednego a mianowicie: to co dla nas ludzi jest piękne i warte pokazania innym ludziom to dla naszych gadów jest nie dopuszczalne, tworzymy piękne terraria, staramy się odwzorować temperatury,wilgotność i ogólny biotop, stosujemy ręczniki,kokosy,chipsy, i jesteśmy przekonani że nasze stworzonka będą miały jak u siebie, jednak one nigdy nie będą miały jak u siebie! ale tak samo jak ja ,tak samo i wy dla zaspokojenia swoich potrzeb będziemy je dalej sprowadzać i na siłe wyciągać z ich naturalnego środowiska zamieniając życie na pieniądze, taka nasza natura że czujemy wyższość nad innymi stworzeniami... tak więc po prostu nauczmy się rozpoznawać komunikaty które nam bez przerwy pokazują i zacznijmy logicznie myśleć, a może skończą się pytania w stylu ,, czy mogę hodować gady przy zwykłej żarówce z TESCO?"  Zaraz padnie pytanie , to po co kupujesz? i odpowiadam, bo LUBIĘ. Pozdrawiam...

kocham to co robię i choć czasem brakuje na piwko to i tak na żarcie i przyjemności dla moich gadzików zawsze znajdę kasiorę, nawet moje dzieciaki się potwornie zaraziły gadomanią. w mojej galerii jest kilka fotek podopiecznych, mam oprócz furbiego 2 owczarki niemieckie, pińczerka, sunię pekińczyka, 3 kucyki szetlandzkie i nie bawię się w zarabianie na tym, po prostu zwierzęta to moje drugie życie, moje maluchy wspomniały nie dawno żeby może papużki sobie w domku fruwały ? no to fruwają dwie nimfy ...

obiecuję że jak tylko uda mi się zrobić fotki Aguśki na furby"m to je wrzucę .Pozdrawiam wszystkich ludzi z pasją jakąkolwiek VanGad.

Mycie rączek bardzo wskazane i to dokładne, mam yorka imieniem Furby, bo nawet podobny i to ciekawskiego ,prawie jak teściowa węże także są ! boa jest nie cierpliwy, regius robi kompletną olewkę a tęcza i tygrysy strzelają bez opamiętania, a to k......wa boli. Legwan się wnerwia i nie chce żreć ale za to agama mogła by jezdzić na nim cały dzień, stepówka natomiast bacznie go obserwuje ale nie widać jakoś chęci żeby się z nim zaprzyjaniła . Chyba sprzedam Yorka 

. Słyszałem, że króliki są wartościową karmówką od 1kg wzwyż...

Może i tak tylko że jak nauczysz go do zapachu królika od młodziaka to puzniej nie będziesz miał problemu z podaniem 1 kg uszatego. ,Chyba że lubisz sosik z króliczka mniam

Panowie przerabiałem  podobny temat gdzieś na forum, zjawisko to samo lub bardzo podobne tyle że u węża bodajże,Pytona Królewskiego,z podobnymi objawami zgłosił się też właściciel pytona dywanowego.Bąble o różnej średnicy podchodzące wodą rozprzestrzeniające się na powierzchni skóry i tam przyczyną były beztlenowce, może warto by było o tym poczytać? bo te bakterie potrafią sporo namieszać atakują także błony śluzowe i układ pokarmowy, występują u ssaków,ptaków,gadów i płazów.

Warto by było odwiedzić weta tak jak poprzednicy napisali niech posiew zrobi będziesz miał czarno na białym.

 

Proszę o unikanie określeń typu "panowie", bo jak widać powyżej, w temacie wypowiadają się także panie. Uczestnikami forum są nie tylko panowie. RobertM

Dodaję kilka fotek jak bez uszczerbku na zdrowiu unieruchomić głowę węża w tym przypadku boa tęczowy, może się przyda przy następnych tematach związanych z wylinką i problemami w jej usunięciu pozdrawiam.

 

Zdjęcia wykonane telefonem ale zawsze coś...

Jak widać wąż jest przytrzymany z wyczuciem bez zbędnego ucisku na jakąkolwiek część jego głowy, jednak chwyt musi być pewny i zdecydowany.

Zdjęcia wykonałem po okresowym przeglądzie paszczy , może troszkę szkoda że nie uchwyciłem tego, następnym razem spróbuję pokazać jak otworzyć paszczę ale troszkę się obawiam że temat poruszony przez autora może z tym kolidować, jeśli tak to proszę o przeniesienie do tematu odpowiedniego dziękuję.

Soryy że się nie odezwałem ale nie miałem czasu, takie życie, praca, zwierzaki, dom, rodzina. Pytony jak również boa są zwierzakami które wypróżniają się wtedy gdy przyjdzie im na to ochota, ich metabolizm jest mocno zwolniony w porównaniu do ssaków tak więc 1 czy 1,5 mca to dla nich żaden problem, tak samo jest z pobieraniem pokarmu.Gadami zajmuję się od jakichś 10 lat najpierw były to rodzime zaskrońce i zygzaki a puzniej zaczęła się baśń z dusicielami i jaszczurami, uwierz mi że przeszedłem głodówki,brak wylinki i niepełne wylinki,syndrom Regiusa, a także zaczopowania , kilka zgonów i pogrzebów na tle lasu i bagien.Ktoś zapyta jak to pogrzebów? już odpowiadam , trafiały do mnie zwierzęta od pseudo hodowców którzy bladego pojęcia nie mieli jak się opiekować zwierzakami,dlatego dla nie których było już za puzno! Super facet jesteś że przejmujesz się problemem nawet gdy on nie istnieje.

Dobra Święto Zmarłych jakoś różnie na mnie działa,rozmyśliłem się.

dam ci kilka rad w punktach.

1, dopasuj karmę do wielkości węża

2, jest to 3,5 letni gad a więc dorosły i powinien przyjmować pokarm raz na 3 tygodnie ,,takie moje zdanie" a nawet karmienie po przetrawieniu nie powinno mu zaszkodzić ,,to też moje zdanie" moje gadziny są w wyśmienitej formie ...

3,wężowe picie z poidła jest urocze i fantastyczne z naszego punktu widzenia a to dlatego że mamy świadomość że nam się bestia nie odwadnia.

4.nie gapimy się gdy pije, bo może się spłoszyć.

5. białe to mocz,czarne to kał.

6. waż wydala odchody na raty,tak więc, białe- mocz, czarne- kał i nie wiadomo jakiego koloru i trochę pokręcone to sierść i resztki niestrawionych pazurów i kości.

7.Wydalił jest OK.

8, jak wydalił to i strawił a więc patrz pkt.2.

9. bestia będzie przechodziła wylinki coraz rzadziej i to jest normalne bo już nie jest młodziakiem.

10. jak masz więcej pytań to śmiało dzwoń tel masz w profilu.

Pozdrawiam VanGad.

plastry i heatpack to dwie różne historie, ludzie plaster sam w sobie nie wytwarza ciepła!. Jest pokryty wyciągiem z pieprzowca i działa drażniąco na skórę a nasze zakończenia nerwów odbierają to jako ciepło,w rezultacie nasze naczynia krwionośne się rozszerzają i przyspiesza krążenie krwi i nigdy nie wiadomo jak zadziała plaster! każdy z nas ssaków! jest stałocieplną istotą o podobnych zakończeniach nerwowych dlatego odczuwamy reakcję chemiczną jaka zachodzi między skórą a plastrem jako ciepełko a nie którzy nie mogą znieść tego ciepła bo ich po prostu parzy i ściągają pragnąc zapomnieć o jego działaniu...

Czy zaryzykuję i przykleję go niemowlęciu? ja nie,a ty??? przesadzam? może tak ale dla mnie każde zwierzątko które nie ma stałej temperatury jest właśnie jak to niemowlę, co? wąż ci się rozpłacze i powie że parzy? albo sam sobie odklei? rozważcie to zanim przykleicie plastry gadom... Pozdrawiam VanGad.

Czy widziałeś żeby ten wąż jadł? czy został choć raz przy tobie nakarmiony? Owszem Regius zrobi sobie głodówkę po zmianie miejsca i będzie przechodził proces aklimatyzacji choć nie każdy grymasi,byłbym ostrożny przy zakupie tego osobnika bo może on już głoduje ? a syndrom regiusa potrafi się odbić na ludzkiej psychice .Nie ma reguły na Królewicze, ja osobiście karmię węże 2 tyg po przeprowadzce i problemu nie ma.Dowiedz się czym bestia była karmiona czy żywym,czy martwym, i jakie gryzonie przyjmuje, bo jak tylko chomiki to  życzę ci wytrwałości w przestawieniu na inny pokarm. Podaj wiek gada i jeśli masz możliwość to i wagę. Pozdrawiam VanGad.

przepraszam że piszę jak do faceta ale nie zerknąłem na twój profil.

zaparz rumianku i ostudz do temperatury 30 stopni namocz wacik kosmetyczny i połóż na miejscu gdzie jest pozostałość wylinki odczekaj 5-10 minut następnie zdejmij wacik i ręcznikiem wilgotnym (bo jest szorstki) postaraj się usunąć starą skórę,powinno zadziałać.Jest tylko jeden mały problem czy umiesz przytrzymać gada tuż za głową? jeśli tak to problemu nie ma,jeśli nie to ...

1-wyjmujesz gada z terrarium.

2-pozwól aby swobodnie łaził ci po rękach

3-tak przez 2-3 minuty 

4-lewą rękę choć to jest dowolne podkładasz pod główkę i zdecydowanym stanowczym ruchem łapiesz bestię za głową tylko nie mocno,

5- teraz bestia kręci się i wierci bo nie lubi takich przytulanek

6-szykujesz 3 paluchy najlepiej własne 

7-kciukiem i palcem środkowym przytrzymujesz głowę po bokach tylko też z umiarem natomiast palec wskazujący ląduje na głowie podopiecznego

8- udało się??? huraa...

9-ten sposób trzymania węża nie powinien być stosowany zbyt często z wiadomych dla nas przyczyn stresss, poprawny i pewny chwyt daje ci możliwość stałej kontroli nad wężem poza tym bestia może oddychać i nawet syczeć.

10.powodzenia i pozdrawiam VanGad.

Może moje wskazówki tobie się nie przydadzą ale zawsze komuś mogą.

Proszę o zamknięcie tematu bo idzie w przeciwnym kierunku,autor tematu na pewno już uzyskał odpowiedz na postawione pytanie, i bardzo proszę o to aby młodzież szanowała innych ! jak już powiedziałem nie każdy interesuje się zwierzętami a to nie oznacza że jest debilem, sprawy wychowania uczniów powierzmy specjalistom.

Pozdrawiam VanGad.

A inkubator masz? czy to tak z przeświadczenia że węże tak jak ssaki powinny być razem?

Jeśli masz okazję lub możliwość kontaktu z ludzmi którzy na co dzień obcują z tymi gatunkami to zapytaj,podpatruj,dowiaduj się co i jak?,proponuję sporo poczytać i troszkę pooglądać zanim zdecydujesz się na zakup. Z tego co przeczytałem to nie jesteś gotów na spotkanie z dużymi dusicielami, nie obrażaj się na mnie za to co napisałem po prostu zrozum że nikt dla ciebie nie chce zle,bynajmniej ja, kilka węży już miałem i jest to wspaniała przygoda bez półśrodków, dla dużych dusicieli nie ma kolorowo jest czarno/biało a więc atak lub ignoracja, a jeśli kupujesz węża po to aby go mieć i czasem się pochwalić to rozważ to jeszcze kilkadziesiąt razy zanim trafi pod twój dach.

http://pythonregius.com/available.aspx