W związku zwyjazdem na święta, będę musiał opuścić chwilowo moją modliszkę na pewien czas. Moje pytanie brzmi, jaka temperatura byłaby dla niej najbardziej uniwersalna przez cały okres? Mam termostat, więc mogę sobie pozwolić na taką opcję. Karmówki oczywiście zostawie pod dostatkiem ;] Pozdrawiam
Witam. Tak słowem wstępu z góry przepraszam za pytanie, jeśli takie tematy były poruszane (a zapewne były), ale totalnie nie działa opcja szukaj (przynajmniej mi, nie znajduje nic nawet na słowo modliszka...).
A więc moje pytanie dotyczy dziwnego zachowania popularnej gastricy względem jedzenia. Otóż machnąłem się i kupiłem już świerszcze bananowe(zamiast pinek), ale modliszka wcinała je jak wszystko inne.Głodówka zaczęła się zaraz po wylince L5. Modliszka stała się taka jakby osowiała i praktycznie nic nie polowała, więc co za tym idzie odwłok z czasem stał się cieńszy. Zaniepokojony podałem jej świerszcza z wykałaczki, a ta przyjęła i skonsumowała. Liczyłem, że wróci do formy i do polowań, ale tu też się zawiodłem. W międzyczasie wpuściłem też zwykła muchę z odłowu, to raczej też nie była nią zainteresowana. Stwierdziłem, że być może po następnej wylince się to zmieni, więc karmiłem ją w ten sposób jeszcze 2-3 dni (sama przez ten czas nic nie złapała) do wylinki. Nie wiem jeszcze co będzie dalej, bo mięło od niej raptem 1,5 doby, ale w mojej ocenie problem bardziej polega nie na tym, że nie jest głodna - bo jest, ale nie radzi sobie jakoś z łapaniem zdobyczy, nawet jak się nią zainteresuje. Widziałem już parokrotnie jak wykonuje atak, ale jakby mocno chybiony, mimo że ofiara jest całkowicie w zasięgu. Fizycznie wygląda całkowicie w porządku. Temperatura i wilgotność również utrzymywana na wysokim poziomie. Nie wiem co się dzieje. Nie wiem czy pojechać po muchy do wędkarskiego, bo tych świerszczy jeszcze od cholery...