Memento

We Wrocławiu jak i w okolicach zauważyłem to samo coraz mniej zwierząt. Pamiętam że jeszcze kilka lat temu co najmniej raz w tygodniu widziałem jeża albo kreta na podwórku. Ba widziałem jaszczurki a do najbliższego lasu czy łąki mam z kilometr. A teraz pustki. Nad stawami zawsze jak się kąpalo to było pełno żab i raków. co prawda żaby nadal są ale trzeba ich szukać a wcześniej trzeba było uważać by nie wdepnąć w jakąś. Jedynie zauważyłem wzrost ilości dzików. Mógłbym jeszcze napisać dużo zwierząt których juz nie widuje albo w małym stopniu. Środowisko się zmienia na gorsze coraz mniej lasów a więcej domów, dróg. No i chemia na polach oraz syf w stawach i rzekach. Kiedyś jechało się na pierwszy lepszy staw i się kąpało a teraz można zliczyć na palcach czyste stawy

Do ogrzania 1-2 terrarium gdy zabraknie prądu w nocy, gdzie nie ma możliwości kupna heatpacka polecam termofor lepszy niż butelki, można wlać wrzątek i dłużej przez to wytrzyma

Gdyby każdy właściciel sklepu zoologicznego nie sprzedawał zwierząt takim osobom to biznes by mu padł po miesiącu. Niestety taka jest prawda. Kto jest inteligentny i ma kupić węża czy jaszczurkę wybierze prywatnego sprawdzonego hodowce bo jest taniej i zwierzak będzie zdrowy. A reszta osób pójdzie do zoologicznego i kupi tam. Biznes się kręci, kasa wpada więc po co się martwić pajakiem który zdechnie bo właściciel nie umie się nim opiekować. Przeciez to tylko pajak. I później węże lądują w akwariach bo w sklepie też tak żył i sprzedawca powiedział że to mu wystarczy. A że większość ludzi to debile (określenie niedouczeni tu nie pasuje), bo sprawdzenie informacji o zwierzeciu wykracza dużo po za ich intelignecje. Niestety nic z tym nie zrobimy, taka jest przykra prawda. Żyjemy w świecie gdzie tylko dba się o kotki i psy bo tylko one potrafią ugryźć jak się je źle traktuje no i są słodkie. Oczywiście jest kilka porządnych sprzedawców w zoologicznym ale to bardzo mało.

Bardziej takie półki pasują dla jaszczurki. Ja zamiast tych kwiatków dał jakieś konary, gałęzie aby wąż miał się po czym wspinać. Co do kryjówek to regus zdecyduje czy dwie wystarczą Możliwe ze będzie używał tylko jeden albo wcale

Dobrze ze go złapali bo przecież " potrafi boleśnie ugryźć" jeszcze ktoś z bólu by umarł

Mam pytanie dlaczego takie dzieci nie są od razu banowane? Coraz większy śmietnik się robi na forum. Praktycznie te same zapytania się pojawiają czy mogę trzymać węża w akwarium, albo co dwa dni temat mój wąż nie je pomocy. Bez uraz do osób co się martwią o zwierzaka, ale takie tematy powinny być od razu usuwane i upomnienie. Wystarczy 10minut szukania i znajdzie się odp co robić jak wąż nie je. Jest setki takich tematów nie tylko na tym forum

Jezeli chcesz auto do driftu (nie mylic tu z slizganiem sie ma sniegu) to do normalnej jazdy sie nie nadaje wieksza szpara i przy wiekszych predkosciach nie da sie normalnie jechac.
Co do schodzenia ponizej 2l jesli sie ma kase to z zwyklego np 1.8is mozna wykrecic tyle kucy ze na prostej bedziesz sie bal dodac gazu:) i na dobra sprawe taki 1.8 da wiecej frajdy niz 3.0 bez modyfikacji.
Ja zamiast 2.8 polecilbym 525 i tanim kosztem podkrecic do ponad 200kucy, co robi dobra robote przynajmniej w budzie od e30.
Sorry za brak polskich liter ale na tym telefonie nie posiadam.

@kaszpiroski Przeważnie oprawki mają wbudowane, ale to różnie z tym jest. Jeśli nie ma to trzeba dokupić. Często statecznik pełni też funkcje zapłonnika. Ale zależy od typu itp

Zamiast trocin wypróbuj siano. Siano samo w sobie ma intensywny zapach więc wytrzymuje dłużej niż trociny. Ja sprzątam przeważnie po 5 dniach mimo ze nie ma smrodu, a trzymam w plastikowych boxach a nie w klatkach

Jeśli masz na 100% samice i samca, to czy aby ta walka to przypadkiem nie było rozmnażanie. Jeśli samica nie chce "dać" ucieka i często wygląda to jak walka. A że występują wtedy piski to normalne.
Oczywiście takie zachowanie jest normalne tylko podczas ruji, jeśli będą walczyc codziennie wtedy trzeba odzelić myszy.
Raczej trudno aby trafiły się myszy co się nie rozmnażają, ale lepiej jest zawsze kupić dwie samice i jednego samca.

Zamiast moczyć oseska we wodzie, można go pogrzać suszarką do włosów (kilka sekund i karmówka ma temperaturę żywego oseska), wiadomo wcześniej trzeba go wyjąć z zamrażarki. Ewentualnie dać go do foliówki i dopiero do wody wtedy osesek jest suchy.
Co do karmienia w terrarium jak połknie trochę podłoża nic mu nie będzie. Dobrym sposobem jest mieć w terrarium płaski kamień i na nim podawać karmówkę.
Co do karmienia, niekiedy wystarczy że da się karmówkę obok węża i on sam zaatakuje i zje, jeśli ta metoda nie działa wtedy trzeba delikatnie pomachać karmówką (dobrze mieć do tego pesetę), jak ta metoda tez nie działa można spróbować przyłożyć osseska do pyska regus (ja tak miałem z dorosłym boa, mogłem machać godzinami i nie atakował a jak przyłożyłem mu do pyska to atakował od razu), ewentualnie położyć na niego. Jak te metody nie działają można zostawić karmówkę na noc w suchym i chłodniejszym miejscu.
Jeżeli żadna próba się nie udała następne karmienie można spróbować następnego dnia, chociaż tu są zdania podzielone.
Oseska można dać ponownie do zamrożenia, niektórzy mówią ze to nawet lepiej bo zapach jest większy i węże bardziej są zainteresowane. Ale do ponownego zamrożenia nadaje się tylko w przypadkach gdy wąż nie będzie zainteresowany i od razu dajemy do zamrażarki a nie ze osesek przeleży cały dzień w terrarium w wysokiej temperaturze.
Co do ilości karmienia, wszystko zależy od wielkości węża i i częstotliwości karmienia no i wielkości karmówki. Jeżeli karmisz co 3-4 dni to dwa oseski takie najmniejsze wystarczą. Czasami można dać więcej jak wąż ma apetyt.
Chyba odpowiedziałem na wszystkie pytania:)

Silikon, będzie dobrze trzymać ewentualnie klej na ciepło. Można też kupić specjalny klej ale na sklejenie jednej prowadnicy to nie ma większego sensu. A zwykły silikon nie jest toksyczny o ile nie ma bliskiego kontaktu z np. żarówką, kablem

https://www.youtube.com/watch?v=aMGWHNEhEjg#t=250

Bardzo fajny filmik z karmienie młodych pytonów, w tym karmienie na siłę jednego niejadka
Co prawda po angielsku, ale znając średni angielski da się zrozumieć tym bardziej że są napisy

Najlepiej kup u sprawdzonego sprzedawcy wtedy praktycznie na 100% będzie to zdrowy osobnik. Jeżeli będziesz kupować od osoby o której nie masz informacji to poproś o jakiś papierek potwierdzający stan zdrowia lub że był odrobaczany czy coś w tym stylu, praktycznie każdy sprzedawca powinien mieć coś takiego.
A tu cytat z jednej ze stron o jeżach

Kupujemy już odsadzone osobniki, powyżej 6 tygodnia życia. Na pierwszego jeża lepiej wybrać młodziaka, którego łatwiej nam będzie oswoić i do siebie przyzwyczaić.

Pierwszym etapem przy zakupie powinny być oględziny zewnętrzne. Sprawdzamy sylwetkę jeża, jego chód i zachowanie. Zwracamy uwagę czy nie jest apatyczny, czy nie przewraca się.Należy lekko zaniepokoić jeża, aby zobaczyć czy posiada prawidłowy odruch zwinięcia się w kulkę. Następnie przenosimy jeża, najlepiej do plastikowego, przeźroczystego pojemnika, aby lepiej się mu przyjrzeć. W tym wypadku szukamy otarć i ran, zarówno na okolicy twarzowej jak i kończynach. Powiadają, że oczy są zwierciadłem duszy, a w wypadku jeży bystre spojrzenie i lśniące oczy są zwierciadłem jego zdrowia. Jeśli już oglądamy tą okolicę to patrzymy czy nie ma żadnych wypływów z nosa, oczu i pyszczka. Surowicze, śluzowe lub ropne wycieki połączone z ciężkim i głośnym oddechem mogą nam dać do zrozumienia, że zwierzę jest chore.

Idziemy dalej zwracając uwagę na stan kolców i barwę skóry. Ubytki w kolcach, zmiany na skórze mogą być wywołane obecnością pasożytów zewnętrznych. Dokonujemy oględzin okolicy odbytu, która powinna być czysta, nie ubrudzona kałem lub krwią, bez nieprzyjemnego zapachu. Plastikowe pudełko, w którym jest jeż umożliwi nam także sprawdzenie "podwozia". Oglądamy stan owłosienia - jego czystość, a także skórę na brzuchu.
Po zakupie dobrze iść do weta i zrobić badania odchodów itp
Mam nadzieje ze pomogłem

Dobrze zrobić kąpiel w solance (woda + duża ilość soli) a później można dać jeszcze do piekarnika na kilka minut