Witam, ok. miesiąca temu mój brat znalazł żółwia stepowego jadąc samochodem. Szedł sobie dostojnie przy krawężniku. Niewiele myśląc zabrał go z jezdni i przywiózł go do mnie, bo on mieszka w bloku. Od jakiegoś miesiąca żółw (dość spory, bo ma ze 20 albo więcej cm) chodzi sobie u mnie po podwórku, dokarmiam go warzywami i śliwkami. Kupiłam mu nawet jakieś witaminy ale nie chce tego jeść, albo nie umiem mu ich dać. W każdym razie noce są coraz zimniejsze i nie chciałabym żeby Stefan, bo tam go nazwałam zamarzł. Nie znam jego pochodzenia, ale prawdopodobnie komuś się znudził. Ja na pewno nie zatrzymam żółwia, bo nie mam warunków, kaski na terrarium, itd. , ani ochoty trzymać żółwia w domu.
Jeśli ktoś jest chętny to piszcie. Żaden sklep zoologiczny nie chce go przyjąć. Widziałam ceny tych żółwi i są dość wysokie. Niestety ja nie mam serca do takich zwierząt, ale fajnie wcina śliwki.
Pozdrawiam
Avi483
Użytkownik od 11 wrz 2012W tej chwili Niedostępny
Ostatnio aktywny lis 27 2012 02:24