No i stało się druga samiczka właśnie dzisiaj w nocy złożyła 37 dorodnych gadzich jajec. Ta niestety się trochę namęczyła - całą noc spędziła bidulka w ziemi - musiałem ją odkopać bo była tak słaba. W sumie to nawet przez pewien czas byłem pewien że zdechła. Ale ona nie wygrzebała się z ziemi ku mojemu zdziwieniu i wielkiemu zadowoleniu. Nie miała imienia ale teraz chyba nazwę ją Fenicja albo ruda w nawiązaniu do Feniksa Pozdrawiam.
Dzięki Daję jej pić co trochę, i świerszczy też już wtrąbiła sporo ( większość posypana wapniem ). Trzeba dbać teraz o nią i rozpieszczać bo się natrudziła trochę Najlepsze że za chwilę druga samiczka, brzydko mówiąc się wysypie
Uwierz mi czytam, szukam Ale wiesz czasami warto jest zaczerpnąć świeżej porady, może ktoś jakąś radą wesprze - to również nie boli Kto chcę napiszę, kto nie, nie napiszę.
Dodam że jaj jest 37. Trzymam je w pudełku po świerszczach - tym takim większym - w ziemi leżą lekko przysypane. Jajka z pojemnikiem, leżą w drugim większym pojemniku i teraz tak - postawiłem słoik z wodą dnem do góry a w zakrętce umieściłem szmatkę ( tak jak się robi poiniki ). Spód wyłożyłem ściereczką, mam zamiar ją codziennie spryskać żeby dodatkowo trzymała wilgotność. Całość jest zamknięta, tylko lekki otwór zrobiłem na dostęp powietrza. Jak uważacie da radę ? Postaram się zamieścić foto, i proszę napiszcie jak możecie, co o tym sądzicie.