Witam. Piszę w sprawie śmierci węża mahoniowego (samica). Zajmowałem się nim od 9 lat, miałem go od małego, zaraz po wykluciu z jaja. Dzisiaj zdechł i nie wiem co dokładnie mogło być przyczyną jego śmierci dlatego proszę o pomoc jeszcze bardziej doświadczonych terrarystów albo speców od chorób. Przez te 9 lat nigdy nie miałem z nim najmniejszych problemów, nigdy nie chorował ani nie miał problemów z przyjmowaniem pokarmu. Dokładnie 3 dni temu ostatni raz dostał mysz. Mnie niestety nie było w domu, ale dzisiaj ok godz 10 jak brat zapalał mu lampę w terrarium wszystko było w porządku i wąż żył, o 13 dostałem telefon, że wąż leży nieżywy na plecach. Co konkretnie mogło mu się stać? Brat powiedział mi, że widział jak kilka razy "ziewał" ale nie wiedział, że może to oznaczać coś niedobrego. Dodatkowo zauważyłem zaczerwienienie, zaróżowienie wokół kloaki. Proszę o pomoc i jakieś wyjaśnienie.