kabel rozłożony na 3/4 długości pojemnika, sama się dziwie, czemu wąż mimo oparzenia leżał na kablu... Rano było z nią bardzo źle, po wyciągnięciu z racka nie orientowała się co się dzieje, nawet odwrócona do góry brzuchem nie powracała do naturalnej pozycji. Włożyłam ją do wanny letnią/chłodną wodą (kilka cm żeby zdezorientowana się nie utopiła) i pilnowałam przez 20 minut, bardzo dużo tej wody wypiła, po upływie godziny ożywiła się i teraz orientuje się góra-dół ale widać, że jest obolała. Pozostaje mi czekać do 17 na samochód...
Boje się właśnie, że nie jest płytkie zważywszy na jej zachowanie po wyjęciu, które opisywałam wcześniej... a jeśli chodzi o antybiotyk, 2 dni temu skończyła dostawać BIODACYNĘ z racji, że wąż kupiony miesiąc temu i do mnie przyjechał już przeziębiony, na szczęście to jej przeszło bo szybko zareagowałam. Wet znów nas powita.. pechowy wąż, miesiąc jest a znów weterynarz... Tak mi strasznie jej szkoda
Możesz mi opisać przypadek ugotowanego węża ? Jak go widziałeś jeszcze żył czy padł zanim ktokolwiek awarię zauważył?
Przepraszam, ze tak wypytuję ale jaką moc miał kabel i jak długo grzał bez przerwy ? W moim przypadku był to kabel 40 wat i myślę, że grzał około 12h po awarii (całą noc) a wąż przeżył i wydaje mi się, że jest z nim lepiej i jest szansa, że przeżyje. Zobaczymy co wet powie.
Oczywiście u weta byłam, ponieważ jak mi tłumaczył, ten antybiotyk ma szerokie spektrum działania przeciwko bakteriom/wirusom a że cenchria wcześniaj dobrze na niego zareagowała teraz dostała drugą serię (z tym, że dawka zmniejszona). Widzę, że jest zdecydowanie lepiej, odzyskuje siły, znów jak poprzednio tylko czeka na okazję do ataku W pokoju mam w dzień 26C a w nocy 21C więc wszelkie ogrzewanie w rack systemie jest odłączone, wet zalecił co kilka dni zrobić jej chłodną kąpiel, no i oczywiście 2 razy dziennie zmieniam jej ligninę i wodę w misce co jest nieuniknione bo pod wpływem swojego ciężaru przebijają się jej niektóre bąble i płyn się wylewa dodatkowego zakażenia nam zdecydowanie nie potrzeba.. Co do oparzeń wewnętrznych, jeśli takie by były wąż padłby w ciągu kilku dni a na to się nie zapowiada więc jestem dobrej myśli.
Dziękuję wszystkim za pomoc i zainteresowanie moją sprawą, trzymajcie kciuki żeby dalej jej się poprawiało.