Witam, oddałem kał mojego gekona do badania i okazało się, że coś w nim jest. Lekarz sprzedał mi lek Ferbendazol czy jakoś tak i muszę mu go podać, jednakże mam z tym problem. Po przeniesieniu gada do terrarium przejściowego jego jedyne zainteresowanie to próba wyjścia z niego, nie chce ruszyć mączników, a na sile też nie chce mu pchać szczykawki bo strasznie sie wierci i wyrywa. I teraz takie pytanie, czy jest ktoś może z poznania, któy ma pojęcie jak to zrobić i zechciał by do mnie podjechać i mi pomóc? Umówiłem sie na jutro z wetem, jednakże przy takim mrozie na dworze boje się o mojego gekona (mam do niego 10 KM) Będe zobowiązany. Chętnego pomocnika proszę o kontakt na pw.
P.S. Jesli nie ten dzial to rpzepraszam i prosze o przeniesienie.
Witam, wczoraj miałem dziwny problem z moim Gekonkiem. Pół godziny przed zgaszeniem światła opuścił kokosa, i poszedł do jaskini, już mnie to zdziwiło, gdyż zawsze wychodził dopiero jak zapadnie "noc" . Kokos sąsiaduje z jaskinią, i to praktycznie obok pada światło żarówki grzewczej. Dziwne rzeczy zaczęły się dopiero gdy zgasło światło... Gekon zachowywał się jak oszalały, pukał i ocierał głową o swój ulubiony kamień, na którym zawsze się kładzie, w dodatku co chwilę lizał się po odbycie. Wysuwał coś różowego i lizał to. (pewnie ta kloaka). Po około 30 minutach przestał i było już ok, nie był osowiały, powiem szczerze, że był aktywniejszy jak zwykle. Myślę, że może to być jakieś poparzenie (tak też mówił mi weterynarz przez telefon) bo gdy tylko temperatura spadała było coraz lepiej. Dziwi mnie tylko jedna rzecz Do tej pory tego nie widziałem, a żarówki mu nie zmieniałem, cały czas jest jedna i ta sama. Światło też jest zapalane i gaszone tak jak zawsze (mam włącznik czasowy) Gad ma około pół roku, niedawno przechodził wylinke bez problemu. Jedyne co się zmieniło to pokarm, zaczęłem podawać większe świerszcze niż do tej pory. Kupkę też zrobił wczoraj świeżą. Przepraszam, że piszę to bez ładu i składu, ale strasznie się denerwuje i boje o niego. Na dzis zastosowałem żarówke słabszą, mysle ze bedzie mial kilka stopni mniej w ciągu dnia. Temperatura pod żródlem swiatla dochodzi do około 35 stopni, ale po drugiej stronie terrarium są chłodniejsze kryjówki, myslalem, że jesli bylo by mu za gorąco to sam by poszedł sobie w chłodniejsze miejsce, np. do pojemnika z wermikulitem. Dziękuje za odpowiedzi. Pozdrawiam.
Witam, w moim terrarium po lewej stronie stoi kokos w którym śpi moja jaszczurka. Tam temperatura wynosi jakieś 35 stopni. Po prawej z kolei jest 25 stopni. I teraz pytanie, czy jeżeli będzie jej za ciepło pójdzie w chłodniejsze miejsce? Czy po prostu się przyzwyczaiła do swojego kokosa i lubi tą temperaturę Próbowałem przełożyć jej kokosa na stronę prawą gdzie temperatura jest niższa to nie poszła do niego i spała w grocie po lewej stronie która jest koło kokosa, tak jak by lubiła te 35 stopni. Czy ona się nie przegrzeje? I jeszcze jedno. Mój gekon jest ze mną kilka miesięcy nie boi się mnie, gdy "grzebie" w terra spaceruje sobie i nie zwraca uwagi ale kompletnie nie chce wejść do mnie na rękę z kolei do mojej kobiety na rękę wchodzi a to przecież moje ręce ją (jaszczurkę) karmią Z góry dzięki za info.
Witam. Jako, że latem zmagałem się ze zbyt wysoką temperaturą w terrarium, a planowałem robić drugie wpadłem na pomysł, że wykombinuje jakiś system chłodzenia. Myślałem o wmontowaniu rurek np. miedzianych lub PCV w tylniej ściance terrarium mniej więcej jak na załączonym obrazku. Latem mógł bym sobie wlać zimną wodę w celu schłodzenia, a zimą gorącą w celu dogrzania I teraz moje pytanie, czy jest w ogole sens? Czy styropian (ścianka) nie będzie izolował tego ciepła/zimna ? Czy ktoś kiedyś zastosował taki system? Jeśli tak to prosił bym o opinie. Szukałem na wielu forach o chłodzeniu, i kupować przenosnego klimatyzatora, czy obstawiać do okoła terrarium zamrożoną wodą w butelkach nie zamierzam Gasić swiatła za dnia także, zresztą i tak latem stosuje żarówkę "zimną".
Jeśli opinie bedą pozytywne i stwierdze ze to ma sens, chętnie przeprowadze fotorelacje z montażu takiego systemu, aczkolwiek uważam że skomplikowane to nie jest
Witam, od 2 tygodni jestem posiadaczem Gekona odmiany Blizzard. Z tego co sprzedawca mi powiedział, jest to jaszczurka ok. 2 miesieczna. Do tej pory nie było z nią problemu, codziennie przyjmowała pokarm w postaci mącznika (ok 10 szt. dziennie wciągała), razem z witaminami i sepia. Przed wczoraj jej kał różnił się od poprzednich, był cały brązowy i strasznie śmierdział. Wczoraj zrobiła taki sam, tyle, że już z białym kawałkiem(mocz). Jaszczurka nadal ładnie je, nie ma braku apetytu, czy poczekać jeszcze kilka dni, czy od razu zawieźć ją do weta? W ogole wydaje mi się, że jest jakoś mało aktywna, i jak na te 2 tygodnie, jeszcze strasznie płochliwa. Liczę na fachową poradę. Z góry dzieki. A i ejszcze jedno, czy ona mogła już przechodzić wylinke? Doglądam ją pod wieczór i mam wrażenie, że kolorystycznie się nie zmienia.