Skocz do zawartości

Wesprzyj serwis, wyłącz reklamy  
1 raz na nowej odsłonie? | Problemy z zalogowaniem?


Dobre_Licho

Użytkownik od 16 maj 2012
W tej chwili Niedostępny
Ostatnio aktywny sty 07 2014 18:00

Moje posty

W temacie:pyton tygrysi

09 marca 2013 - 12:14

Wy się nabijacie a według mnie prawidłowo określił, w końcu chodzi mu o chów a nie hodowle (tak myślę)

 

Jak wąż spokojny to i bez problemowy, gorzej jak się sztuka "nadpobudliwa jakaś trafi", do tego koszt może nie majątek ale stanowczo większy niż zbożówka.

 

Przeszukaj forum,było sporo tematów typu "tygrys na początek"

Nie chodzi o to, że coś było źle napisane, ale chodziło bardziej o to, że pytania tego użytkownika są bez sensu. On w zasadzie i tak nie oczekuje odpowiedzi. Jest inny temat, zamknięty już de facto w którym stwierdza, że bierze od razu dwa tygrysy, stać go a co. Najarał się na dużego węża, nie mając nawet podstawowych informacji. Nie chodzi o to, że nie można kupić pytona tygrysiego jako pierwszego węża, sam tak zrobiłem. W dodatku od razu wziąłem węża który miał ponad 2 i pół metra, ale wężami interesowałem się od zawsze, jadąc oglądać węża, którego kupiłem, nie miałem wcale w planach go jeszcze brać, ale okazało się, że poprzedni właściciel trzyma go w garażu, w klatce o wielkości 30x30x100. Nawet się nie targowałem, zabrałem węża, przenocował w styropianowym pojemniku, a na drugi dzień nie poszedłem do pracy, tylko pojechałem do Castoramy, do szklarza i wieczorem już wężyk miał terra 150x70x80 i temp 30 stopni i odpowiednią wilgotność. Nie chcę po prostu, żeby kolejne węże kończyły zapomniane, nie karmione i leżące w jakichś skrzynkach miesiącami. Jeśli ten gość kupi węża, to jego następna wizyta na tym forum, będzie po to, żeby zamieścić ogłoszenie w dziale sprzedaży.


W temacie:pyton tygrysi

08 marca 2013 - 11:20

czy pyton tygrysi (Python molurus bivittatus) jest trudny w chowaniu?

Wszystko zależy od tego jak jest duży i gdzie chcesz go schować. Moja 3 metrowa samica mieści się idealnie w szafce pod zlewem, pomiędzy butelkami po piwie, a torbą z ziemniakami.


W temacie:USA - Floryda : Polowanie na pytony zakończone

20 lutego 2013 - 13:42

 Przede wszystkim liczy się ekonomia i skuteczność. Gdyby mieli wyłapywać te węże do zamkniętego ośrodka, to i tak musieliby zorganizować się tak samo, jak do "odstrzału". 

 

 

 

No jeśli to była skuteczność, to faktycznie zazdroszczę im zapału. Jak dla mnie to i tak był tylko pokaz. że niby coś robią, a w zasadzie mają to wszystko gdzieś. Problem nie jest rozwiązany w ten, czy inny sposób, ale może media i ludzie się zamkną.


W temacie:USA - Floryda : Polowanie na pytony zakończone

18 lutego 2013 - 19:43

Coś mi się wydaje, że więcej węży tam padło z przyczyn naturalnych przez ten czas. Myślę, że wielu Amerykanów ma strasznie zmanipulowane umysły. Wierzą w 30 metrowe węże. Sam czasem czytam o 11-12 metrowych anakondach, ale jakoś nikomu, przez 30 lat nie udało się dostarczyć 10 metrowego okazu do Nowojorskiego Towarzystwa Zoologicznego, żeby odebrać nagrodę. Natomiast ci, którzy wiedzą co i jak, kochają przeważnie gady i mordowanie ich z zimną krwią nie należy do ich ulubionych zabaw. To, że są problemem, każdy widzi. Tylko problemem są za sprawą ludzi, same tam nie przypełzły. Jak są dzieci z patologicznych rodzin, gdzie współczynnik wejścia w konflikt z prawem jest kilkukrotnie wyższy, niż z rodzin "normalnych", to myślę, że podejmowane ryzyko, jest zbyt duże. Wpakujmy im po kuli w łeb i się problem rozwiąże. Jestem więcej, niż pewien, że można znaleźć inne rozwiązanie tego problemu, jak choćby przesiedlenie ich do jakiegoś odizolowanego miejsca i zajęcie się nimi, póki nie dokonają swojego żywotu. Ale budowanie czegoś takiego, to mniejszy fun, niż wypad z shot-gunem do lasu. Amen.


W temacie:Pytanie dotyczące hodowli w mieszkaniu

15 stycznia 2013 - 11:09

Ja wynajmuję mieszkanie w Łodzi. Od zawsze chciałem mieć węża, bardzo się tematem interesowałem. Pomimo sporej wiedzy teoretycznej stwierdziłem, że nie będę się pakował w posiadanie węża, póki nie zamieszkam na swoim. Niestety realia są takie, że póki co "swoje" oznacza wynajęte. W każdym bądź razie, po 6 miesiącach wynajmu zdecydowałem się na węża. Jakoś nawet nie pomyślałem o informowaniu właściciela, ponieważ nie mam zapisu w umowie o tym, że nie mogę trzymać zwierząt. Zbudowałem terra 150x80x80 i tylko kiedy właściciel przyszedł spisać liczniki to poinformowałem go, że jeśli się boi, to niech nie wchodzi do pokoju. Ponieważ moja gadzina jest człowiekolubna i często ją wypuszczam, to akurat w ten dzień leżała sobie na kanapie w salonie. Właściciel jak się okazało węży się nie boi, żadnego wrażenia (negatywnego) nie zrobiła na nim moja 3 metrowa PMB. Prawda jest taka, że jeśli płacimy regularnie czynsz i nie ma z nami problemu, to właściciel musi być bardzo uprzedzony, żeby kazać nam się zwijać. Węże nie śmierdzą, nie hałasują i nie niszczą mebli, a spokój i pieniądze, to jest to czego większość właścicieli oczekuje od swoich najemców.






© 2001-2024 terrarium.pl. Serwis wykorzystuje pliki cookies, które są wykorzystywane do emisji spersonalizowanych reklam. Więcej. Korzystając akceptujesz Regulamin.