mają osobne mieszkanka, więc nie przewiduję kolejnej wpadki
i też liczę, że nowi właściciele nie planują dalszych rozmnożeń. na szczęście póki co moje maluchy trafiły w ręce osób, które chyba choć trochę na ślimakach się znają =)
bo jak ktoś pyta mnie, co taki ślimaczek je, to zaczynam wątpić w dzielenie się maluchami.