Przeszukałem archiwum i nie znalazłem niczego podobnego. Kilka godzin temu padła mi samica B. albopilosum L11. 4 tygodnie po wylince. Jednak od 3 tyg. jej życie przypominało raczej agonię. mimo odp. wilgotnosci, temperatury i spokoju zapadła na dziwną przypadłość. Kolejno zaczęły pękać jej wszystkie stawy, z których zaczęła sączyć się limfa. Osłabła jej motoryka. Siedziała podkurczona (nie zasuszona). Początkowo myślałem że poradzi sobie sama. W końcu umiesciłem ją w mniejszym pojemniku z wilgotną ligniną. Wczoraj postanowiłe interweniować. posmarowałem stawy wazeliną. Niestety padła. Czy ktoś spotkał się z podobnym problemem? Jaka mogła być przyczyna tego stanu?